witam serdecznie
Jestem świeżo po starej maturze z polskiego i chcąc nie chcąc napotkałem się na ciekawy komentarz pod jednym z artykułów na pewnej stronie, w którym czytamy:
Uwaga maturzyści! CKE popełniło fatalny błąd: na starej maturze wolno dawać tylko tematy z określonej listy lektur (zajrzyjcie do informatora)- na tej liście nie ma ani "Z legend dawnego Egiptu", ani "Ziela..." czy jakiegokolwiek utworu Wańkowicza. Każdy, kto tę maturę obleje, może spokojnie się odwołać, bo żaden z tekstów nie jest dopuszczony na podstawie! Specjaliści CKE biorą grube pieniądze za układanie tematów (był kiedyś o tym artykuł w prasie) a nawet nie umieją ze zrozumieniem czytać informatora.
Zainteresowałem się pytaniem, bo faktycznie przez 4 lata kształcenia nie napotkałem się na to opowiadanie Prusa ani na nazwisko Wańkowicz. Moja polonistka była wymagająca i dokładnie przerobiliśmy program, więc coś jest na rzeczy. Kto się orientuje w sytuacji? Jeśli to prawda, to CKE poleciało w ch*ja z ludźmi którzy przez 4 lata omówili ponad 20 lektur, ponad 50 różnych wierszy, opowiadać, 10 epok, setki różnych haseł i motywów, a na końcu i tak dostają cos z poza podstawy. Jestem zniesmaczony. Czekam na komentarze
_________________
"Miłość to wojna, a może wojna to piekło, to chyba znaczy, że miłość jest piekłem."