Lampart napisa³/a:
ale przetłumaczony na 40 języków i wydany w 14 milionach egzemplarzy.
I cóż z tego? Czy to uczyniło Zafona geniuszem?
Jego dzieła mimo, że liczne, mają dla mnie znikomą wartość.
Być może jest on rozpoznawalny w pewnych środowiskach gimnazjalnych. Ja sama nie wiedziałabym kim on jest, gdyby nie fakt, że powiedziała mi o nim moja koleżanka. Być może, że nie chodzę też do tanich księgarni, gdzie wśród Nabokova w twardej oprawie spotkać można Zafona, a zgrozo!
Należy się szanować. Nie ilość egzemplarzy świadczy o popularności danego dzieła, być może wśród przeciętnego pospólstwa, owszem jest to pewnym miernikiem. Któż wie.
Ponieważ niektóre znane są tylko w niewielkim gronie. Oczywiście mam tutaj na myśli te najbardziej wartościowe.
Zastanawiające jest dlaczego niektóre egzemplarze dostępne są tylko na miejscu, w bibliotece, bez możliwości jakiegokolwiek kserowania.
I wcale nie chodzi tutaj o rok wydania!
Lampart napisa³/a:
łasnie dzięki wydawcom jesteś w stanie przytaczać przykłady np Manna - przecie nie mogłabyś czytać ich książek czy opowiadań - po prostu byś ich nie znała.
Cóż za nieznośny fakt.
Nie zaprzeczam.
KsiążkÄ™ piszÄ™ przede wszystkim dla siebie . Lampart napisa³/a:
Tylko jego VI symfonia ma niestandardowy pięcioczęściowy układ.
Jesteś śmieszny z tymi przykładami, gdyby nie zmieniono sposobu myślenia wciąż mielibyśmy romantyzm.
Nie dostrzegam wartości w powielaniu schematów. Jeżeli obowiązywałby przypuszczam jakiś określony typ narracji , z pewnością nie napisałabym książki w tym właśnie. Zdaje mi się zresztą, że taki Ulisses, jest bardziej znany niż jakaś tam powieść adekwatna do zastanych czasów, nurtów etc. Dzięki nowatorstwu właśnie.
Sądzę jednak, że to ludzie dokonali pewnego przyporządkowania, nie sami autorzy mieli je na uwadze, chociaż nie mam tutaj na myśli wszystkich przypadków.
Naturalnie przeczytałabym wszystko, co w minimalnym stopniu chociaż się wyróżnia.
Jeżeli coś nie jest znane opinii publicznej, to już je BE?
Lampart napisa³/a:
Znowu nie rozumiesz zależności
Czyżby?
Lampart napisa³/a:
z wydawnictwami nie mogę się dogadać, najlepiej chcieliby ZA DARMO
Lampart napisa³/a:
I na koniec ; oczywiście, że opowiadanie może być świetne, że 150 stronicowa książka może dostarczyć emocji. a ja mogę napisać coś w stylu Mickiewicza albo stworzyć jakąś symfonię tylko po co? Kanony dzisiaj są inne w muzyce też.
Zejdź mi z oczu.
Nie chce mi się więcej tłumaczyć.
Nie lubię takich ludzi, jak ty. Istnienie absolutnie szarej masy, którą doceni równie szara masa.
Jeżeli tego oczekujesz, to pisz nadal te swoje bzdurki.
_________________
W miękkim futrze kota