Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Amadeusz091

User


Do³±czy³: 04 Lip 2015

   

Wys³any: 2015-07-04, 14:06   ZnudziÅ‚a siÄ™ mnÄ… po dwóch miesiÄ…cach

Witajcie.
Jestem nowym użytkownikiem na tym forum, mam nadzieje że nie zapomnę o nim zbyt szybko, i zostane na długo :) Znalazłem je poprzez google, gdzie chciałem odnaleźć rozwiązanie na mój problem, którym się zaraz z wami podziele :-)
A więc do rzeczy - mam 20 lat, jestem studentem pierwszego roku Uniwerku medycznego w £odzi. Mój problem dotyczy mojego związku, który zaczałem tworzyć jakieś dwa mce temu z dziewczyną którą poznałem na studiach. Oboje jesteśmy z £odzi, tylko się bardzo różnimy, główny powód to taki że ja zarabiam na swoje studia co roku za granicą w wakacje, a ona ma na nie od taty który jest kierownikiem jednej z katedr na UM. Trochę się o to spieramy, ja nie mówię że ona ma źle czy coś, bo ma średnią 5.0 więc spełnia edukacyjne oczekiwania rodziców jak najbardziej, no a ja... ja to wiecie, dobrze że nie studiuje medycyny :) Po prostu teraz dorwałem pracę przy budowie osiedla w £odzi, a ona chce jechać na wakacje do Florencji, ponieważ uważa że na nie zasługuje. Mnie osobiście na to nie stać ,więc odpadam z miejsca, zresztą nigdy nie jeździłem na wakacje za granice, góra 5-7dni nad jezioro jakieś, zawsze pracowałem, albo chciałem zarobić na swój pierwszy samochód, albo na studia. Zawsze mi się to udawało.
Dodatkowo ja nigdy nie miałem dziewczyny, zawsze byłem odrzucany, zawsze zakochiwawałem się na zabój, a później odpadałem, sam nie wiem czemu. Wszyscy moi znajomi twierdzili że po prostu trafiały mi się tępe p^$0y, i zazwyczaj po kilku dniach zapominałem o odrzuceniu. Z kolei moja obecna dziewczyna przede mną była w związku 4.5 roku z ..... szwajcarem, który mógł sobie pozwolić na loty do Polski kiedy tylko chciał, dodatkowo studiuje medycynie w Genewie :-x Poznali się 5lat temu na jakimś obozie nad jeziorem w Lindau(czy jakoś tak) Co prawda najpierw byli ze sobą 3,5 roku, później zerwali, później 7mcy przerwy, i ona stwierdziła że jednak bez sensu było wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, i pora to skończyć na amen. Niby nie mają kontaktu, bo zablokował ją chłopina na fejsie, ale widać w niej sentymenty do niego. Co roku ona jeździła do niego w wakacje, mieszkała z nim 2-3mce, była wszędzie chyba już, bo zabierał ją nawet wtedy do innych miejsc świata np Paryż, Madryt itd itp. Moim zdaniem nieco przywykła.
Owszem, dziewczyny kosztują, ale nie sądze że ta osoba serop coś do mnie czuje - która na początku relacji twierdzi że jara ją jak ktoś sam w wieku lat 20 sobie radzi, nie patrzy na rodziców od dłuższego czasu, ma na utrzymanie swojego samochodu, ma na cały rok studiów, a po czasie wyskakuje z tekstem " w naszym związku brakuje momentu który by nas wzmocnił - np wyjścia gdzieś, zrobienia czegoś innego niż tylko spacery, parki, zalewy, stare miasto" Niby zawsze odpowiadam że spoko, że muszę pojechać do rodziców, coś im pomóc, bo za darmo nic u mnie w domu nie ma, dopiero wrócę to gdzieś Cię zabiorę - a ona twierdzi że rozumie, że nie musze tego robic, ze te wyjscia nie są konieczne, ze po prostu chce sie teraz skupić na sesji, i dopiero później wszystko wyjdzie w praniu - dla mnie to kit, ponieważ widzę jej rozczarowaną minę zazwyczaj, tylko ona mi o tym nie powie co czuje, aby mnie nie urazić.
Dodatkowo podczas pierwszego miesiaca codziennie na dobranoc mówiliśmy sobie czy to przez tel, czy to w rzeczywistości miłe rzeczy typu że jestem jej facetem życia, że jest odpowiedzialny, i będzie chciała ze mna założyć w przyszłości rodzine - i pozniej to samo na dzien dobry w smsie, lub na fejsie - a teraz gdy ja jej słodze non stop, to w wizji dalszej przyszłości ona myśli, zazwyczaj puentuje że widzi ze się staram, abym się nie martwił tym że nie spełniam jej oczekiwań, bo niby spełniam, ale w temacie miłości 4ever miliczy. Kiedyś miała jakby więcej motyli w brzuchu, tak na samym początku a teraz tak nudzi sie ze mną.
Oczywiście sama mi tego nie powie.
Nie wiem, może to normalne, może nie, może kwestia wychowania nas jest winna,to moja pierwsza miłość, i chciałbym aby już została tak na zawsze... :)
Liczę na odpowiedzi :) Pozdrawiam, i miłej niedzieli
 

Klakaya  

Wymiatacz



Wiek: 25

Do³±czy³a: 17 Lut 2015

   

Wys³any: 2015-07-04, 14:37   

Widzisz, tak to często bywa, że przez pierwsze tygodnie związku jest wspaniale, a już niedługo później bęc i wszystko znika. Dlatego trzeba unikać rutyny , zakochiwać się w sobie na nowo, robić nowe rzeczy razem, jak najczęściej i najwięcej. Też mi się wydaje, że w waszym przypadku to mogłaby być kwestia wychowania - wiadomo, każdy był inaczej wychowany, oczekuje innych rzeczy. Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale jak widać nie zawsze :-/
_________________
Uśmiech jest pierwszym kosmetykiem.
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2015-07-04, 17:24   

Klakaya napisa³/a:

Dlatego trzeba unikać rutyny , zakochiwać się w sobie na nowo, robić nowe rzeczy razem, jak najczęściej i najwięcej.

Jak to łatwo powiedzieć, mając 17 lat...


Amadeusz091, po pierwsze, porozmawiaj z nią szczerze. Powiedz jej, co myślisz, co cię boli, czego się boisz. Wymagaj tego samego od niej. Po drugie, zaufaj jej we wszystkim, co mówi i robi. Po trzecie, bądź mężczyzną. Musisz znaleźć czas na studia, pracę i dziewczynę. Pogodzić te trzy rzeczy ze sobą. I dbać o nie. ¯yj w zgodzie z własnym sumieniem. Jeśli ta kobieta jest ciebie warta, będzie cię wspierać. Jeśli będzie miała o cokolwiek pretensje - będziesz wiedział, co zrobić.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Klakaya  

Wymiatacz



Wiek: 25

Do³±czy³a: 17 Lut 2015

   

Wys³any: 2015-07-04, 17:36   

Jimmy FoX, co ma do tego mój wiek ? :->
_________________
Uśmiech jest pierwszym kosmetykiem.
 

overwatcher  

Stały User

Wyobraźny Królewicz



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 14

Do³±czy³: 23 Cze 2015

Sk±d: Za¶wiaty

   

Wys³any: 2015-07-04, 18:14   

Przestan wymyslac, wypisz wszystkie konkretne rzeczy, ktore Ci przeszkadzaja i postaraj sie porozmawiac z nia o tym w stosunkowo milej atmosferze.

Unikaj przyjmowania postawy ofiary.

Niektore problemy mozna rozwiazac w tydzien, na inne potrzeba wiecej czasu. Tak czy inaczej powinniscie wspolnie podjac decyzje na temat tego, w ktora strone ma zmierzac Wasza relacja.

Pozniej pozostaje Ci obserwacja i ewentualnie modyfikowanie przyjetego rozwiazania tak, aby lepiej wplywalo to na zwiazek.
_________________
Nothing is impossible, the word itself says 'I'm possible'!
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2015-07-04, 19:00   

Klakaya napisa³/a:

Jimmy FoX, co ma do tego mój wiek ?

To, że niewiele wiesz jeszcze o życiu. Utwierdził mnie w tym przekonaniu twój post. Ale wybacz. Mogłem go po prostu zignorować.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

mala_mii  

Wymiatacz

zołza jak ich mało



Do³±czy³a: 12 Cze 2015

Sk±d: podlasie

   

Wys³any: 2015-07-04, 19:07   

Może wyłącznie szukała nowej przygody, a nie od razu się w Tobie zakochała. Ponad to możliwe, że po prostu nie spełniasz jej oczekiwań. Idz i z nią rozmawiaj, aż się czegoś dowiesz.
_________________
Zamiast czekać i analizować, zrozum że brak odpowiedzi i zaangażowania to też odpowiedź.
 

Klakaya  

Wymiatacz



Wiek: 25

Do³±czy³a: 17 Lut 2015

   

Wys³any: 2015-07-04, 19:35   

Jimmy FoX, każdy wie o życiu tyle, ile przeżył, a składają się na to różne doświadczenia życiowe. Tak, najlepiej było by zingorować mój post, niż krytykować ;)
_________________
Uśmiech jest pierwszym kosmetykiem.
 

krul umiÅ‚owany  

Hiper wymiatacz



Imię: Rafał

Wiek: 32

Do³±czy³: 22 Lut 2014

   

Wys³any: 2015-07-04, 20:56   

Ja bym ja olał. Po 4 latach z jakims cwokiem podskoczyly jej progi i będzie stale wybrzydzała. Miloscia jej raczej nie utrzymasz.
_________________
"Chooy w dupe wszystkim modom i adminom"
~Steve Jobs

"Każdy powinien radzić sobie z problemami na tyle na ile potrafi. Mi w dzieciństwie stary wchodził do wanny, a po forach nie płakałem."
~$karbówka
 

overwatcher  

Stały User

Wyobraźny Królewicz



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 14

Do³±czy³: 23 Cze 2015

Sk±d: Za¶wiaty

   

Wys³any: 2015-07-04, 21:03   

Klakaya napisa³/a:

Jimmy FoX, każdy wie o życiu tyle, ile przeżył, a składają się na to różne doświadczenia życiowe. Tak, najlepiej było by zingorować mój post, niż krytykować ;)


W moim życiu krytyka jest przyjmowana jako okazja od losu do spojrzenia na siebie/sprawe z innej perspektywy, do przemyślenia czegoś i pośrednio przyczynia się do rozwoju.
Cóż... w rzeczywistości ja widzę Twój punkt widzenia jako 100% szanse na rozpad potencjalnego związku.

Być może rozwijasz się na tyle dynamicznie, że jesteś w stanie wyciągać wnioski z cudych porażek, a być może będziesz musiała doznać przykrej porażki.

Mam jednak nadzieje, że jakimś cudem Ci się uda!
_________________
Nothing is impossible, the word itself says 'I'm possible'!
 

Klakaya  

Wymiatacz



Wiek: 25

Do³±czy³a: 17 Lut 2015

   

Wys³any: 2015-07-04, 21:40   

overwatcher, dziękuję ci !!! ;)
_________________
Uśmiech jest pierwszym kosmetykiem.
 

alkopoligamista  

Stały User



Wiek: 28

Do³±czy³: 27 Pa¼ 2012

Sk±d: niwka

   

Wys³any: 2015-07-04, 22:54   

Przedmówcy już wszystko doradzili, ja tylko dodam coś od siebie.

Hormony zakochania utrzymują się w ciele człowieka do dwóch - góra trzech lat. Pod ich wpływem człowiek jest zwyczajnie na haju. W tym stanie chemicznej euforii wszystko co związane z partnerem wywołuje falę czułości, przyciągania, potem też chęci na seks. Oto potęga chemicznej miłości, narkotyku który daje mega euforię i sprawia że będąc z kimś, możemy wszystko. Gdy ten stan zanika u jednej strony, razem z nim znika presja na bycie sexy, na staranie się. No i pojawia się rutyna i kryzys, coraz większe rozczarowanie. Jeśli to pokonacie i dojdziecie do wniosku, że nadal was coś łączy, to ok, są duże szanse że związek się utrzyma.

Masa związków rozpada się, bo na początku ludzie nie widzą żadnych problemów, ale one muszą kiedyś wyjść. I życzę autorowi, żeby mimo wszystko sobie z nimi poradził.
_________________
¯ycie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być.
 

esendem  

Mega wymiatacz



Wiek: 30

Do³±czy³a: 02 Maj 2011

   

Wys³any: 2015-07-05, 16:00   

Skoro dziewczyna nigdy nie miaÅ‚a problemów finansowych, bo jej rodziców byÅ‚o najzwyczajniej w Å›wiecie, na co chciaÅ‚a stać, to nie bÄ…dź zdziwiony, że ciężko jej zrozumieć TwojÄ… sytuacjÄ™. Wyczuwam w Twoim tonie trochÄ™ goryczy i zniesmaczenia faktem, że ona nie musi tyrać co wakacje, tylko spÄ™dza je na wypoczynku. JeÅ›li chcesz oczekiwać od niej zrozumienia, spróbuj postawić siÄ™ w jej sytuacji. Znam przykÅ‚ad dzieciaka, którego rodzice majÄ… dużo hajsu, a na wszystko każą mu zapracować. Niby dobrze, bo nauczyÅ‚ siÄ™ szacunku do pieniÄ…dza, ale z drugiej strony boi siÄ™ pytać rodziców o dodatkowy przelew, gdy coÅ› siÄ™ wydarzy i woli biedować do kolejnego czy też zapożyczać siÄ™ u znajomych. Pytanie brzmi, po co? Od tak mÅ‚odego wieku musi żyć wg standardowego „od 1 do 1".
Jestem zdania, że jeżeli ktoś ma pieniądze i uczciwie je zarabia (no niech będzie i prawie uczciwie, każdy wie, jak to w Polsce bywa) to nie powinniśmy go obwiniać za to, że je najzwyczajniej w świecie wydaje.
A co do kompleksu jej byłego. Też byłam w związku z obcokrajowcem. Tu chodzi przede wszystkim o różnicę kulturową. Na Zachodzie płace wyglądają nieco inaczej, a i koszty spraw, na które nie stać przeciętnego Polaka różnią się diametralnie. Jeśli ktoś zajmuje tam dobre stanowisko, bez problemu jest w stanie odłożyć na wyjazd do innego kraju i nocleg w porządnym hotelu. Poza tym pomyśl, gdybyś miał dużo hajsu, nie chciałbyś go wydawać na swoją ukochaną?
Istnieje teraz ogólne mniemanie, że baby to najpierw czują swąd pieniądza, a potem zauważają mężczyznę. Wydaje mi się, że kobiecie, która materialistką nie jest, wystarczy po prostu facet z pracą, bądź pasją. Facet, który jest odpowiedzialny, potrafi na siebie zarobić i nie jest tzw. ciepłą kluchą. Poza tym na czarujące randki i inne spotkania nie trzeba wcale milionów. Zwłaszcza studenci powinni to zrozumieć ;)
_________________
"(...)ale ważniejsze niż miłość jest to co po niej zostaje."
 

Amadeusz091

User


Do³±czy³: 04 Lip 2015

   

Wys³any: 2015-07-11, 03:41   

Nie widzimy się cały ten tydzien bo pracuje cały czas, dzwonimy do siebie co kilka godzin codzinnie, podczas naszego ostatniego spotkania stwierdziliśmy(tzn. ona w głównej mierze) że zobaczymy jak ten tydzien bedzdie wygladał, czy bedzie bardzo za mna tesknic itd, i w niedziele gdy sie spotkamy ma mi powiedziec wszystko, tzn ma byc szczera jak na (teoretycznie ) spowiedzi. Wczoraj rozmawialiśmy w nocy telefon, i zapytałem tylko czy już coś wymyśliła :
- Tak, przemyślałam sobie nieco...
- Jak to bedzie wygladac z mojej perspektywy? ¬le, średnio czy może dobrze?
...
- Z mojej tak średnio-dobrze, z Twojej... no nieco gorzej.

Niestety rozstanie jest już chyba blisko :-/ Szkoda, bo cała moja rodzina, i wszyscy moi znajomi ją polubili. Ja również myślałem że w końcu w życiu wszystko się ułoży, a tu niecałe 2mce i będę CHYBA musiał o niej zapomnieć, aby wydajniej pracować ...

Lece do pracy, dziekuje kazdemu za podpowiedzi, byc moze jeszcze ktoÅ› coÅ› mi powie, pomoze.

Pozdrawiam
 

Chat Noir  

Stały User



Do³±czy³: 11 Lip 2015

   

Wys³any: 2015-07-11, 17:35   

W innym wątku dotyczącym różnic w światopoglądzie ludzie pisali: "Jak się kogoś kocha, to różnice nie mają znaczenia". Tutaj macie dobry przykład na zaprzeczenie tej tezy. To brutalne, ale czasami sama miłość nie wystarcza, trzeba się też odpowiednio dogadywać w życiu codziennym.

Z dziewczynami przyzwyczajonymi do życia w luksusie jest zazwyczaj pewien problem - zwykle żyją w zupełnie innym świecie i nie doświadczają problemów, z którymi na co dzień mierzą się osoby mniej zamożne. Z góry dostają to, na co inni muszą sobie zapracować. Twojej dziewczynie może imponować fakt, że sam zarabiasz pieniądze, ale gdyby z Tobą zamieszkała i musiała wyjechać na wakacje nad jezioro, a nie do Florencji, to pewnie nie byłaby zbyt szczęśliwa. Nie będziesz umiał zapewnić jej takiego poziomu życia, do którego była przyzwyczajona. Stąd te porównania. Podejrzewam, że były chłopak co chwilę zapraszał ją na wystawne kolacje i rozpieszczał ją drogimi prezentami, utwierdzając ją w przekonaniu, że jest warta więcej, niż spacer po parku i kebab w budce. Gdyby z nim była, mogłaby używać kosmetyków do twarzy o wartości całej Twojej wakacyjnej pensji. Pieniądze kuszą. Ty chcesz normalnej, zdrowej partnerskiej relacji, ona - sponsora. Nie dogadacie się. Na Twoim miejscu sam zrezygnowałbym z tej relacji, bo mam wrażenie, że macie zupełnie inne oczekiwania odnośnie tego, jak powinien wyglądać Wasz związek.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com