Przyznam że dziewczyna mnie rozgniewała.
Przez kilka dni byłem na wyjeździe i wróciłem z zamiarem "wzięcia się za nią", tak jak radziliście.
Widząc że pisała coś do mnie wcześniej, postanowiłem nawiązać, jako że wcześniej nie miałem czasu. Najpierw spotkałem się z całkowitą ignorancją, a za drugim podejściem z bardzo sztywną, wymuszoną i niemiłą rozmową.
Jakieś kropki, pojedyncze odpowiedzi itp. No wiecie o jaki styl pisania chodzi. Jednak nie rezygnowałem i zaproponowałem wypad nad morzę, a ona do mnie że nie bo pracuję i że i tak jedzie za tydzień (wtf?).
Dzień później wrzuca jakieś sweet fotki i nawiązania w opisach do jakiegoś związku...
Wtedy miarka się przegięła... Nie dość że nie chce się widzieć, to teraz nawet nie chce pisać i wrzuca jakieś prowokacyjne foty zapewne mi na złość. Koniec z robieniem z siebie debila i funkcjonowania jako koło zapasowe, gdy szlauf pokłóci się ze swoim gachem. Praktycznie kończę znajomość z tą panią, bo nie warto !
Będąc na tym wyjeździe miałem sporę "branie", co uświadczyło mnie w przekonaniu że nie ma sensu dłużej ciągnąć tej telenoweli. Nie jestem pewny ale chyba jedna z dziewczyn z którą przebywałem tam w towarzystwie, się zabujała i nawet nie próbuję tego ukrywać. Nie dość że jest bardzo ładna to do tego inteligenta i zabawowa i chyba zaczyna mnie co raz bardziej do siebie przekonywać, nie tak jak ten szlauf z którym miałem dotychczas do czynienia...