Mam 13 lat a on 15. Wczoraj z nim pisałam a tu nagle wiadomość: "Sory, muszę jechać do szpitala." Wyjrzałam przez okno (bo jesteśmy sąsiadami) a on wsiadał do samochodu, a jego tata niósł kogoś na rękach (było ciemno więc nie widziałam kogo)... Kiedy z nim później pisałam, najpierw powiedział, że złamał sobie obojczyk, a potem, że jego brat (ma dwóch) zbił sobie kostkę... Dzisiaj usłyszałam na dworze płacz dziecka... wyjrzałam przez okno a on niósł na rękach drugiego brata... wsiadł w samochód i pojechali do szpitala... Nie wiem dlaczego mi od razu nie powiedział... Co zrobić żeby powiedział mi prawdę i jak go pocieszyć??