Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

kraal266

User


Do³±czy³: 05 Wrz 2015

   

Wys³any: 2015-09-05, 14:47   DrÄ™czÄ…ca samotność

Witajcie, czy moglibyście doradzić mi co mam zrobić ponieważ pogubiłem się już i ręce mi opadły. Mam 20 lat i od kiedy pamiętam zawsze byłem outsiderem, samotnikiem i indywidualistom. Chodziłem własnymi ścieżkami, interesowało mnie to o czym inni nie mieli pojęcia. Nigdy nie byłem duszą towarzystwa, a krąg moich znajomych był bardzo wąski i taki też pozostaje do dzisiaj. Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc, ani żeby mi doradził, ani pomógł coś zrobić. Zawsze nad wszystkim rozmyślałem sam i tak też rozwiązywałem problemy. Zawsze lepiej czułem się samemu ze sobą niż w gronie znajomych. Przez tyle lat uodporniłem się na ludzi i na ich uczucia, że wiele razy ich raniłem tym co mówiłem. Przestałem zwracać uwagę na innych i na ich zdanie o mnie. Nie dopuszczałem bliżej do siebie innych osób a jeśli ktoś za bardzo próbował się do mnie dostać wywoływało to u mnie na tyle dużą frustrację i agresję, że nie mogłem pohamować się. Zazwyczaj nie mam problemów z kontaktami z innymi ludźmi, żeby się z nimi spotkać, porozmawiać, pójść do kina czy na koncert itd. To znaczy z porozmawianiem jest problem, bo z większością ludzi nie mam o czym rozmawiać, poza tym mam wrażenie, że ludzie mnie unikają albo się mnie boją (w sumie to się im trochę nie dziwię :-D ) . Jedyni którzy nie mają oporów to żule i jechowi (bez urazy).

Ale do sedna. Czuję, że zaczyna we mnie coś pękać, że już nie potrafię tak jak kiedyś twardo samemu stąpać po ziemi. Coraz bardziej chciałbym się upodobnić do reszty, która nie ma problemów z byciem samotnymi. Nie wiem co mam zrobić, jak to naprawić. Jak chociażby sobie ulżyć w tym. Nie mam dziewczyny (bo kto by chciał być tak traktowany) a w gronie swoich znajomych nie widzę osoby, z którą mógłbym o tym pogadać, coś z tym zrobić. Poratujcie, co ja mam zrobić, bo już naprawdę źle mi z tym. :-/
 

Beam  

User


ImiÄ™: Iza

Wiek: 26

Do³±czy³a: 05 Wrz 2015

   

Wys³any: 2015-09-05, 16:19   

Uwierz mi upodobnienie się do innych, nie będzie równoznaczne z tym, że przestaniesz czuć się samotnym. Czytam to co napisałeś i wydaje mi się, że jestem zupełnym przeciwieństwem, a i tak czuję coś podobnego do Ciebie. Czasami chcąc na siłę zmienić coś w sobie, możemy pogubić się w samych sobie. Mnie nigdy na dobre nie wyszło upodabnianie się. Na początku było fajnie, ale z czasem chcąc wrócić do tego kim jestem słyszałam same okropne rzeczy na swój temat. Najważniejsze żebyś kierował się tym co czujesz. Skoro uważasz, ze zaczyna Ci przeszkadzać Twój sposób bycia, spróbuj to zmienić, wyjść do ludzi, ale do takich ludzi, którzy zaakceptują Twoją "inność".
 

4 8 15 16 23 42  

Wymiatacz


Do³±czy³: 05 Lis 2013

   

Wys³any: 2015-09-05, 22:49   

Nauczyć się tworzenia satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi, odnaleźć odpowiednie towarzystwo dla siebie.
 

Hella  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 03 Sie 2014

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2015-09-06, 20:22   

Masz grono znajomych, wyjdź do nich. Nie zachowuj się tak jak dotychczas. Pokaż im, że się zmieniłeś. Przestań ich ranić, nie bądź agresywny, pokaż, że Ci na nich zależy. Z czasem Ty się otworzysz na nich, a oni na Ciebie. I drobnymi kroczkami będziesz wychodził z samotności.
 

kraal266

User


Do³±czy³: 05 Wrz 2015

   

Wys³any: 2015-09-06, 21:34   

Cytat:

spróbuj to zmienić, wyjść do ludzi, ale do takich ludzi, którzy zaakceptują Twoją "inność".


Nie znam osób, które byłyby w stanie świadomie zaakceptować to jak ich traktuję. To trzeba być jakimś mentalnym masochistą. Nie potrafię znaleźć takich ludzi w swoim otoczeniu.

Cytat:

Masz grono znajomych, wyjdź do nich. Nie zachowuj się tak jak dotychczas. Pokaż im, że się zmieniłeś. Przestań ich ranić, nie bądź agresywny, pokaż, że Ci na nich zależy. Z czasem Ty się otworzysz na nich, a oni na Ciebie. I drobnymi kroczkami będziesz wychodził z samotności.


Nie mam problemu z wyjściem do ludzi. Ale takie zachowanie jest silniejsze ode mnie, mimo tego, że staram się nad tym zapanować. Nie potrafię okazywać uczuć i tego, że mi na kimś zależy, bo zawsze żyłem w przeświadczeniu, że inni są mi niepotrzebni. Chcę się otworzyć ale ta bariera w głowie jest dla mnie nie do przejścia, nie wiem jak mam ją zniszczyć...
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com