Cześć. Od prawie 5 lat jestem ze swoim obecnym chłopakiem. Zaczęło się jeszcze w gimnazjum. Wiadomo, były lepsze i gorsze momenty, ale jakoś zawsze dawaliśmy rade. Od ponad 2 lat mój partner przebywa w Niemczech, widujemy się zaledwie kilka razy w roku. Kiedyś, gdy wszystko się zaczynało, szalałam za nim. Był dla mnie cudem świata, a on traktował mnie.... powiedzmy nie tak dobrze jak powinien. Jednak w końcu dorósł, tak jak ja i nasz związek wszedł w nową erę, w której to on bardziej zabiega o mnie niż ja o niego. Zawsze byłam mu wierna. Poszłam na studia i niestety, ale całowałam się z chłopakiem który bardzo mi się podobał. Nie spałam z nim, jednak całowanie nie było takie"niewinne" jak przeciętny pocałunek. Byłam trzeźwa, jednak nie wiem jak to się stało że starciłam trzeźwość myślenia. Podobało mi się- motyle w brzuchu, mega podniecenie. Przy swoim partnerze od dawna tego nie czułam. Mam wyrzuty sumienia, ale bardziej myślę o tym dlaczego tamten chłopak się do mnie jeszcze nie odezwał, niż o samym fakcie że zrobiłam coś złego. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
_________________
` jedziemy żółtą ciężarówką... jest droga i same możliwości `