Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Ulicce

User


Do³±czy³: 08 Pa¼ 2015

   

Wys³any: 2015-10-08, 23:47   Problem w szkole.

Cześć,
Piszę tu, gdyż nie mogę sobie sam z tym poradzić. Chodzę rok do nowej szkoły i.. nie czuję się tu dobrze. Na początku płakałem I czułem się jak wyrzutek. Rok minął mi niezwykle ciężko. Codziennie miałem zły humor i myślałem o przenosinach lub o czymkolwiek co pozwoliłoby mi po prostu uciec z tego miejsca. Wytrzymałem rok I w wakacje starałem się o tym zapomnieć, jednak to wróciło wraz z drugim rokiem. Z rówieśnikami rozmawiam przelotnie, do tego mam problemy z nauką, brakuje mi jakiejkolwiek motywacji. Znowu wróciły myśli o przenosinach, ale nie potrafię podjąć żadnej decyzji.. bo obawiam się konsekwencji.. nie chcę być wyrzutkiem, bo do czasu nowej szkoły nie miałem takiego problemu.. chciałbym mieć szansę zbudować swoją osobę jeszcze raz, ale boję się, że wyjdzie gorzej niż tutaj..
Mam ochotę pisać tak bez końca, ale chciałbym żeby ktokolwiek to przeczytał a nie mam zamiaru nikogo znudzić.. Co mógłbym zrobić? Nie mam żadnego pomysłu byłem u psychologa, rozmawiałem z kim się da.. skończyły mi się pomysły.
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2015-10-09, 09:26   

Zacznij rozmawiać z ludźmi z klasy. Jak lepiej Cię poznają, to się do Ciebie przekonają.
Tak jest z każdym nowym człowiekiem, który wkracza w nasze życie.
Jak siedzisz cicho skulony, to co mają sobie myśleć?
Daj im się poznać.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

Vic98  

Wymiatacz


Do³±czy³: 08 Wrz 2015

   

Wys³any: 2015-10-09, 16:58   

Dziwne to co piszesz. Mnie na przykład nie mogłoby mniej obchodzić co o mnie myślą ludzie z mojej klasy i czy ze mną rozmawiają czy nie, taki już jestem, mam tyle przeróżnych zajęć, tylu ludzi w swoim życiu że ta szkolna grupa mnie nic nie obchodzi. W ogóle szkołę traktuję nie jako miejsce spotkań, tylko swoje miejsce pracy i tobie również radziłbym taką strategię obrać. Wchodzisz, robisz swoje, wychodzisz. Piszesz że czujesz się jak wyrzutek. No ja pierniczę. Wyrzutek pod jakim względem, że inni robią ci coś, naprzykrzają ci się, uznają cię za jakiegoś gorszego, bo jeśli po prostu jesteś dla nich jak powietrze, a to mi wygląda na taką sytuację, to ja bym się tylko cieszył ci powiem. Nie wiem, zmień nastawienie, znajdź swój ulubiony przedmiot w szkole, ja taki znalazłem - chemia i biologia w szczególności anatomia i w tym siedzę to mnie kręci, od razu lepiej się czuję idąc na chemię czy biologię, niż idąc na przykład na polski, bo polskiego nie lubię. Szkoła to dla mnie w najmniejszym stopniu uczniowie z mojej klasy. Dobrze jest mieć jednego, dwóch kolegów z którymi rozmawiasz, najlepiej rozgarniętych, i można ich poprosić o przysługę za przysługę w przyszłości, a reszta to co tam, przecież to nie rodzina.
Niezbyt rozumiem twój problem, wydaje mi się trochę dziecinny, poziom podstawówka. "Czuję się źle bo mnie ludzie z klasy traktują jak powietrze". Phew. Whatever.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2015-10-09, 17:28   

Nie rozumiem problemu. Ktoś Ci dokucza? Dlaczego nie próbowałeś zapoznać się z ludźmi już w pierwszej klasie? Wydaje mi się, że nie pomożemy Ci. Powinieneś pogadać ze szkolnym psychologiem, on najlepiej Ci doradzi.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

lgtk  

Hiper wymiatacz



ImiÄ™: Adam

Wiek: 33

Do³±czy³: 31 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2015-10-10, 13:55   Re: Problem w szkole.

Ulicce napisa³/a:

Cześć,
Piszę tu, gdyż nie mogę sobie sam z tym poradzić. Chodzę rok do nowej szkoły i.. nie czuję się tu dobrze. Na początku płakałem I czułem się jak wyrzutek. Rok minął mi niezwykle ciężko. Codziennie miałem zły humor i myślałem o przenosinach lub o czymkolwiek co pozwoliłoby mi po prostu uciec z tego miejsca. Wytrzymałem rok I w wakacje starałem się o tym zapomnieć, jednak to wróciło wraz z drugim rokiem. Z rówieśnikami rozmawiam przelotnie, do tego mam problemy z nauką, brakuje mi jakiejkolwiek motywacji. Znowu wróciły myśli o przenosinach, ale nie potrafię podjąć żadnej decyzji.. bo obawiam się konsekwencji.. nie chcę być wyrzutkiem, bo do czasu nowej szkoły nie miałem takiego problemu.. chciałbym mieć szansę zbudować swoją osobę jeszcze raz, ale boję się, że wyjdzie gorzej niż tutaj..
Mam ochotę pisać tak bez końca, ale chciałbym żeby ktokolwiek to przeczytał a nie mam zamiaru nikogo znudzić.. Co mógłbym zrobić? Nie mam żadnego pomysłu byłem u psychologa, rozmawiałem z kim się da.. skończyły mi się pomysły.



Miej jaja i wyjdź do ludzi a nie zachowujesz się jak piz**.
 

Hella  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 03 Sie 2014

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2015-10-11, 11:55   

Jeżeli Twoim jedynym problemem jest, że jesteś na uboczu klasy, to powinieneś się cieszyć. Bo to znaczy, że nie jesteś przez nich prześladowany. A wierz mi, niełatwo jest poradzić sobie w pojedynkę mając całą grupę przeciwko sobie, której niemalże celem życiowym stało się dokopanie kozłowi ofiarnemu.
Zmiana szkoły niewiele Ci pomoże. Wszedłbyś w środowisko, które dobrze się zna i być może jeszcze bardziej byłbyś na uboczu. Postaraj się naprawić swoje obecne relacje z klasą. Nie wychodź z założenia, że są źli czy że Cię odrzucą. Powoli staraj się na nich otwierać i uczestniczyć we wspólnych inicjatywach. Zobaczysz, że zupełnie zmienisz podejście do szkoły, jeśli Ci się uda. A jeśli nie wyjdzie, staraj się utrzymywać w miarę koleżeńskie relacje, żeby spokojnie ukończyć tę szkołę. Nie wiem czy jesteś w gimnazjum czy w liceum, ale pamiętaj, że szansa na zawarcie znajomości będzie także w nowym środowisku - w następnej szkole bądź na studiach.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com