Hej wszystkim;) Od dłuższego czasu mam problem z jedną kwestią. Mam 21lat, studiuję zaocznie psychologie więc w tygodniu pracuję. Do tej pory robiłam różne rzeczy:praca na magazynie, kompletacja towaru, kelnerka w hotelu,dermokonsultantka, oraz dużo jako hostessa, również tłumacz. W przyszłości chciałabym pracować jako psycholog i działać w HR. Aktualnie nie mam stałej pracy. Problem polega na tym, że dobrze się czuję w pracy jako hostessa, na różnych promocjach, bankietach, eventach itd. Dużo przeróżnych ludzi się poznaje, pozwala zdystansować się i dużo by mówić. Stawki za niektóre akcje są bardzo przyzwoite, mało gdzie w pracy bez doświadczenia zarobie 15/h. Tylko, że nie jest to praca skomplikowana, nie wymaga szczególnych umiejętności, np w sklepie to obsługa kasy fiskalnej,w biurowej obsługa excela.. Siostra docina , że nie robie nic ambitnego ,że później będą patrzeć na moje doświadczenie, natomiast lubię tą pracę, nie nudzę się, różne miejsca i ludzie. Mam jednak poczucie , że idę na łatwiznę i jestem mało ambitna. Za rok stawiam już na praktyki, staże i docelowo prace w HR, a teraz nie wiem czy przejmować się tym , że nie mam ambitnej, jednolitej pracy? Czasami aż mi głupio mówić że tak pracuje chociaż praca jak praca.. Sama już nie wiem , co o tym sądzicie?
PS. Pisząc "mało ambitna praca" nie chciałam nikogo urazić, mam nadzieje , że wiecie o co mi chodziło :)
Pozdrawiam ciepło :)