Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Może za poważny temat. Z drugiej strony widać, że XXI wiek to już coś innego niż XX. W emerytury nie wierzę. Pieniądze będą mieli Ci co dorobią się majątku. Jeżeli tak to w jaki sposób. Moim zdaniem inwestowanie od najmłodszych lat. Powinien być taki przedmiot w szkole.

[ Dodano: 2016-05-20, 08:26 ]
Kilka słów komentarza do mojej tezy. Uważam, że trzeba liczyć na siebie. Widziałem wśród znajomych fortuny zarobione dzięki inwestowaniu od młodych lat. Jednak warunkiem jest ogromna wiedza i pieniądze na rozpoczęcie. Przykład (znam osobę osobiście). Kupił akcje Amiki za 6 zł teraz są warte chyba około 180 zł. Wzrost 30 razy. Zatem zainwestowane 5000 zł dało 150 000 zł (można kupić np. mieszkanie). Oglądałem wczoraj wykresy cen metali np. złota. A sztuka: nawet wspomniany w poprzednim temacie Szyszko. Przypuszczam, że 20 lat temu taka ostatnia martwa kaszanka była do kupienia za 500 zł a teraz?

A gdzie się takie akcje za 6 złotych kupuje w ogóle?

Nie sztuka znaleźć akcje za 6 zł, chodzi o to, żeby kupić akcje firmy, która ma potencjał do dynamicznego rozwoju w perspektywie kilku/kilkunastu lat.

Wiem po sobie, swoich rodzicach, i wszystkich w swojej rodzinie, TYLKO inwestowanie czyni człowieka ustawionym na przyszłość. Mieszkania, mieszkania i jeszcze raz mieszkania, w tych regionach gdzie spodziewany jest wzrost, bądź choćby samo utrzymanie ich wartości. Najlepszą inwestycją mojego ojca, jeśli mówimy o samych mieszkalnych lokalach, było inwestowanie na południu Polski, w regionach (bądź co bądź) mniej zamożnych, w mieszkania, których pełen zwrot przewiduje się na mniej niż 10 lat, co robi ponad 10% rocznego zwrotu. Zapytacie jak to działa.. ano właśnie tak. Nic nie robisz, siedzisz w domu, liczysz pewny hajsik co miesiąc śmiejąc się przy tym z biedy. Najwięcej zarobili ci najbystrzejsi - byli (a czemu byli o tym zaraz) właściciele działek, choćby małych ogródków działkowych, nic ktoś by mógł powiedzieć nie wartych, jednak mających jeden atut - lokalizację. Sam znam takiego, co miał ogródki działkowe blisko centrum, dosyć konkretną (jednak nie ogromną) działkę. Jeszcze 30 lat temu to było nic nie warte. Dzisiaj ten sam człowiek zarobił buzujące jak mentosy w pepsi 10 milionów PLN i to nie za całość, a zaledwie fragment działki, gdyż pozostałość wynajął pod budowę hipermarketu. To właśnie znaczy kupować ziemię, nieruchomości i ogólnie inwestycje trwałe. Zawsze jest na tym zysk.

Chodzi mi o konkretne i wiarygodne źródła, a nie sztuki.

_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.