Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 01:45   Jest mi ciężko

Pomyślałem że założę tutaj konto z nadzieją że znajdę tutaj jakąś pomoc, cokolwiek, bo powoli juz nie daje sobie rady, mimo ze dla wielu, problem moze wydawać się błachy, śmieszny - dla mnie nie jest.

Całe moje życie, dzieciństwo, spędziłem "sam" w swoim małym pokoju głównie grając i ucząc się. Odizolowałem się od otoczenia, utrzymywałem kontakt tylko z kilkoma kolegami - gralismy w piłke, na komputerze, ale bardzo bardzo rzadko. Na dodatek mieszkałem w takiej lokalizacji, że spotykanie się z kolegami w czasach podstawówki było niemożliwe, bo żeby dojść do mojego domu, musiałem iść prawie 2km przez las, matka bała się mnie puszczać (matka, bo ojciec nas opuścił gdy miałem 2 lata, nie nauczył mnie tego czego powinien uczyć ojciec). Można jednak podsumować że całe moje dzieciństwo było smutne, bo byłem po prostu samotny. Co za tym idzie, moje relacje z dziewczynami były bardzo mizerne, wstydziłem się podejść i porozmawiac (podstawówka i gimnazjum), bo nie byłem w tym dobry po prostu, nie wiedziałem o czym mogę z nimi rozmawiać. Z kolegami było znacznie lepiej, a głównie dlatego, że mielismy wspólne tematy czyli piłka nożna, mecze ligi hiszpanskiej/angielskiej, komputery, gry itp. Wtedy żadnego problemu nie dostrzegałem, mi to pasowało chociaż czasami bywały momenty smutku, ale nie trwały one wiecznie, bo zazwyczaj szybko znajdowałem sobie jakieś zajęcie, hobby - nie wykorzystywałem komputera do gier, ale do wielu innych rzeczy i wyszedłem z tym na plus, ale o tym później.

Gdy przyszedłem do technikum ... moje życie ze bardzo się nie zmieniło. Stałem się bardziej otwarty, wyluzowany, nie byłem już taki spięty, ale wciąż jakoś trudno mi było wejść w jakieś bliższe relacje z kolegami. Nie spotykałem się z nimi po szkole, nie umawialiśmy się na piwo, nie imprezowaliśmy, nic, wciąż siedziałem w swoich czterech ścianach. Wybrałem też taki kierunek technikum, że nie było w naszej klasie żadnej dziewczyny, sami faceci. Ale uczyłem się nawet dobrze, nie wzorowo, ale dobrze.

Matura napisana przyzwoicie i teraz wybór zależał ode mnie - czy iść na studia, czy spróbować swoich możliwości w branży IT (nie będę mówił konkretnie o jaki dział chodzi), wybrałem to drugie. Dwa miesiące po maturze podjąłem pracę, całkiem przyzwoitą. Poznałem kilku fajnych kolegów. Oczywiście za darmo mi to nie przyszło, bo udowodniłem swoje umiejętności papierkami i odpowiednimi materiałami, byłem w tym dobry jak na swój wiek i nadal jestem (tyle lat życia w samotności w swoich czterech ścianach jednak przyczynily sie do czegos pozytywnego, chociaż troche) a że potrzebowali kogoś takiego jak ja, to przyjęli mnie od razu.

Pracowałem tam rok, ale znalazłem lepszą oferte pracy i się przeprowadziłem. Pracuje tu już 2 lata, poznałem wielu świetnych ludzi (w pracy) z którymi utrzymuje kontakt i jeśli chodzi o warunki życia, jest ~3x razy lepiej (zarobki, większe miasto itp). Ogólnie żyć nie umierać, tak bym to ujął.

I pewnie teraz większość z was zastanawia się w czym problem? Wychodziłoby na to że mam całkiem przyzwoite życie. Mam rocznikowo 24 lata i jestem szczęśliwy z tego, jak ułożyło mi się z pracą, ale problem jest jednak taki, że wciąż jestem samotny i od prawie 2 miesięcy staram się z tym walczyć. Jestem po prostu bezsilny. Mieszkam tutaj sam, poza kolegami z pracy nie znam tutaj nikogo a że są starsi ode mnie to wychodzenie z nimi na piwo mija się z celem. Czasami zastanawiam się też czy nie mam depresji - śpię krótko, siedzę do późna bo nie potrafie zasnąć, często rozmyślam o życiu, po prostu strasznie mnie to boli, cierpię. Czasami ból jest tak silny że zbiera mi się na płacz, ale jakoś to powstrzymuje. Weekendy są najgorsze, bo wtedy nie mam co robić. Chciałbym coś ze sobą zrobić, ale nie wiem co, nie wiem jak, nie nauczyłem się tego. Dzieciństwo doprowadziło do tego, że przyzwyczaiłem się do takiego życia, ale moja druga część "siebie" chce czegoś wiecej i chyba się znudziła takim życiem, a wyrwać się nie jest łatwo. Imprezować nie lubie, dyskotek nie lubie, alkoholu nie lubie. Ludzie mówią "wyjdź do ludzi, może poznasz kogoś". Takie słowa bardzo mnie denerwują. Jak mam wyjść do ludzi? Mam iść do parku, tak sobie pospacerować, samemu? Mam iść obejrzeć film w kinie, samemu? Mam zrobić sobie samotną wycieczkę w góry? Na samą myśl wydaje mi się to ... dziwne i raczej nieskuteczne. Nawet jeśli poznam jakąś dziewczyne to o czym mam z nią rozmawiać? Wiele osób przeżywa ciekawe historie w życiu podczas posiadówy z kolegami, wspólnej wycieczki gdzieś nad morze, które są idealnym materiałem na różne rozmowy czy wspomnienia, ja tego nie miałem. Mam tak duzy problem, że gdziekolwiek nie pojde, myśle tylko o jednym - "a może poznam dzisiaj kogoś". Myslałem o jakiś warsztatach, ale nie wiem jakich, myślałem o kursach, ale nie wiem jakich. Po prostu nie wiem. Chciałbym poznać jakąś dziewczyne, kogoś do kogo fajnie byłoby napisac "jak minał dzien", dziewczyne z którą mógłbym sie spotkac po pracy np. by obejrzec wspólnie film. Tak bardzo strasznie mi tego brakuje, takiej bliskości. To nie jest tak, że nie potrafie rozmawiać. Po prostu ciężko wyrwać mi sie z tej samotności.

Proszę, pomóżcie, doradźcie. Wiem, że dla wielu z was jest to śmieszny problem, przecież wystarczy "wyjść do ludzi", w konću to takie proste, ale dla mnie nie. Ledwo sobie z tym radze.
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2016-05-29, 07:18   

To może jakieś konto na portalu randkowym?
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2016-05-29, 07:30   

Niepotrzebnie uważasz, iż całą wine ponosi dzieciństwo.
Dzieciństwo, to dzieciństwo . Po prostu.
Takie braki odczuwa się niestety, kiedy jednowymiarowość aż wypływa.

[ Dodano: 2016-05-29, 08:35 ]
Ja wolałabym chodzić sama, dużo czasu przeznaczam na myślenie. Niektórzy potrafią zakłócić tok idąc obok albo niepotrzebnym mówieniem.
Tak więc- wspólny spacer . Ciesz się nim. Póki możesz.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Nietykalna.  

Stały User



Wiek: 14

Do³±czy³a: 30 Lip 2014

Sk±d: Salvation

   

Wys³any: 2016-05-29, 08:02   

Dokładnie, załóż może jakieś konto na portalu randkowym. może będzie Ci łatwiej nawiązać kontakt, przełamie Cie poźniej do spotkania. Może pomyśl nawet nad uprawianiem sportu? Bieganie czy siłownia, podobno pasje łączą ludzi :)
 

pokrzywdzony  

User


ImiÄ™: Mateusz

Wiek: 25

Do³±czy³: 28 Maj 2016

Sk±d: Dolny ÅšlÄ…sk

   

Wys³any: 2016-05-29, 13:10   

Moze moje zdanie jest tutaj mało ważne, bo mam 17, rocznikowo 18 lat ale moi przedmowcy mają rację, możesz pójść na siłownię, zacząć biegać, moje życie wyglądało podobnie do skończenia pierwszej technikum, nie miałem znajomych, przyjaciół, ale nawet nad tym nie panowalem, samo z siebie wyszło ze zaczęło mi się układać jakoś powoli, a po jakimś czasie z dziewczyną wszystko się posypało .
 

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 13:27   

metalmummy napisa³/a:

To może jakieś konto na portalu randkowym?



Próbowałem kilkukrotnie ale bez skutku. Mam dziesiątki połączeń na Tinderze, ale cokolwiek napisze (a staram się napisać coś innego niż "cześć", zazwyczaj nawiązuje do opisu, zdjęć itp) nikt nie odpisuje, a jak juz jakas odpisze, to nic szczególnego w stylu "aha", "super, ja też :DD" itp. Na te około ~50 połączeń, moze tylko z jedną rozmawiałem dlużej niz 2 dni i to całkiem fajnie, ale i tak potem olała konwersacje bo przestała odpisywać.
Na Badoo jest identycznie - dziesiatki lajków, ale żadna nie odpisze na moją wiadomość, kompletnie nic.
Dlatego uważam, że te aplikacje to po prostu śmiech na sali. Niedługo prawdopodobnie znowu usunę tam konta. Serwis Sympatia odpada.

DeSade napisa³/a:

Niepotrzebnie uważasz, iż całą wine ponosi dzieciństwo.
Dzieciństwo, to dzieciństwo . Po prostu.
Takie braki odczuwa się niestety, kiedy jednowymiarowość aż wypływa.

[ Dodano: 2016-05-29, 08:35 ]
Ja wolałabym chodzić sama, dużo czasu przeznaczam na myślenie. Niektórzy potrafią zakłócić tok idąc obok albo niepotrzebnym mówieniem.
Tak więc- wspólny spacer . Ciesz się nim. Póki możesz.



Nie będę siebie oszukiwał, przecież to jest całkowita prawda. Całe swoje dziecinstwo spedzilem praktycznie w domu dla przyjemności czy po prostu nauki. Oczywiscie raz na jakis czas, bardzo rzadko, wychodziło się do ludzi. Nie nauczyłem się w tym czasie wielu rzeczy i nie wiem jak teraz do tego podchodzić. Nie wiem jak powinienem mówić do dziewczyny, jeśli mi na niej zależy, nie wiem co powinienem mówić - mimo ze ogólnie nie mam problemu rozmawiać. Jestem po prostu nudnym człowiekiem, mimo kilku zainteresowań. Tak, wiem "to w takim razie sprobuj poznac kogos kto ma podobne zainteresowania, idz moze na jakies warsztaty/kursy itp", probowalem cos szukac ale bez skutku.

Nietykalna. napisa³/a:

Dokładnie, załóż może jakieś konto na portalu randkowym. może będzie Ci łatwiej nawiązać kontakt, przełamie Cie poźniej do spotkania. Może pomyśl nawet nad uprawianiem sportu? Bieganie czy siłownia, podobno pasje łączą ludzi :)



j/w
Na siłownie chodze od miesiąca, ale o takich porach, że jest tam zazwyczaj 3-4 osoby max (2 razy tygodniwo ~6:00). Nie udało mi się nikogo tam poznać.

pokrzywdzony napisa³/a:

Moze moje zdanie jest tutaj mało ważne, bo mam 17, rocznikowo 18 lat ale moi przedmowcy mają rację, możesz pójść na siłownię, zacząć biegać, moje życie wyglądało podobnie do skończenia pierwszej technikum, nie miałem znajomych, przyjaciół, ale nawet nad tym nie panowalem, samo z siebie wyszło ze zaczęło mi się układać jakoś powoli, a po jakimś czasie z dziewczyną wszystko się posypało .



Wiem o tym, że można uprawiać sport, zacząć biegać itp. Ale jak takim sposobem mam kogoś poznać? Ide na siłownie żeby pocwiczyć, a i tak, jak wcześniej wspomniałem, przez ten miesiąc nikogo nie poznałem.

Jestem po prostu bezradny, bo gdziekolwiek wyjde, ciągle mam w myśli że może tym razem kogoś poznam.
Nie wydaje się, żeby mój wygląd zewnętrzny kogoś odstraszał, myśle że wyglądam całkiem dobrze.
 

pokrzywdzony  

User


ImiÄ™: Mateusz

Wiek: 25

Do³±czy³: 28 Maj 2016

Sk±d: Dolny ÅšlÄ…sk

   

Wys³any: 2016-05-29, 13:50   

Ja kiedyś na wfie kopnalem przez przypadek piłka dziewczynę w tyłek, jak się później okazało od tego zaczęła się naszą znajomość i po jakimś czasie byliśmy razem. Ogromny przypadek bo nie przypuszczam że kiedykolwiek bym do Niej zagadka i nie sądziłem że mam u Niej jakiekolwiek szanse, naprawdę życie pisze różne scenariusze i to może przyjść niespodziewane, sam byłem swięcie przekonany że mi też się nie ułoży
 

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 14:37   

pokrzywdzony napisa³/a:

Ja kiedyś na wfie kopnalem przez przypadek piłka dziewczynę w tyłek, jak się później okazało od tego zaczęła się naszą znajomość i po jakimś czasie byliśmy razem. Ogromny przypadek bo nie przypuszczam że kiedykolwiek bym do Niej zagadka i nie sądziłem że mam u Niej jakiekolwiek szanse, naprawdę życie pisze różne scenariusze i to może przyjść niespodziewane, sam byłem swięcie przekonany że mi też się nie ułoży



Wiem o co ci chodzi, że tak naprawdę od nawet taki pierdół można zawrzeć jakieś znajomości - czy to w sklepie gdy spadnie kobiecie jakiś przedmiot czy na mieście gdy będzie potrzebowala wskazówki jak dojść na jakiś adres itp. Już pominę fakt że to co napisałeś brzmi dziecinnie i nie raz grając w siatkówkę w technikum z innymi klasami, na dziewczyny, były sytuacje że celowo uderzałem w koleżanki czy to po drugiej stronie boiska, czy na mojej gdy byly mieszane sklady, tak po prostu, dla żartów. Nigdy jednak nie pomyślałem żeby od tak głupiej rzeczy podejść i porozmawiać. Ale przecież nie będę tylko liczył na taką sytuacje żeby kogoś poznać, bo to będzie jeszcze głupsze. Chciałbym to zmienić, zrobić cokolwiek. Przecież ja ciągle siedze w domu, całe weekendy, caly swoj wolny czas, a chciałbym się wyrwać. Przecież żadna dziewczyna nie zapuka do moich drzwi ... Co mam robić, nie wiem. Nigdy się tym nie przejmowałem, bo myslalem ze jesli wyrwe sie do wiekszego miasta, bedzie łatwiej, a wcale nie jest.

Wiem też, że czasami lepiej po prostu pogodzic sie ze swoim problemem, a nóż kiedyś ktoś się trafi, całkowicie przypadkowo, ja tak jednak nie mogę. Mam wrażenie że czas tak szybko leci. Skoro w ostatnich latach nie poznałem żadnej dziewczyny, jakim cudem miałbym poznać teraz?

Ostatnio nawet myślałem, żeby wybrać jakikolwiek kierunek na studiach, gdzie jest najwiecej dziewczyn, tylko po to żeby jakąś poznać. Ale to już jest za dużo.
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2016-05-29, 15:16   

Migur napisa³/a:

Jestem po prostu nudnym człowiekiem, mimo kilku zainteresowań. Tak, wiem "to w takim razie sprobuj poznac kogos kto ma podobne zainteresowania, idz moze na jakies warsztaty/kursy itp", probowalem cos szukac ale bez skutku.


Zaiste.

Przeczytaj książki, skłaniające powiedzmy do refleksji.
Zacznij czytać!!!!!
_________________
W miękkim futrze kota
 

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 15:49   

DeSade napisa³/a:

Migur napisa³/a:

Jestem po prostu nudnym człowiekiem, mimo kilku zainteresowań. Tak, wiem "to w takim razie sprobuj poznac kogos kto ma podobne zainteresowania, idz moze na jakies warsztaty/kursy itp", probowalem cos szukac ale bez skutku.


Zaiste.

Przeczytaj książki, skłaniające powiedzmy do refleksji.
Zacznij czytać!!!!!



I tutaj Cię zaskocze - zacząłem czytać. W tym roku przeczytałem juz 4 książki mimo ze wielkim sympatykiem czytania nie jestem.
Nie wiem co robić. Może faktycznie jestem nudny ale nawet jesli to co mam do cholery z tym faktem zrobić? Ta bezradność sprawia że tylko potrafie się złościć :zalamany: Bo wszystkim wokół się udaje a ja wciąż jestem sam. Z kolegami z pracy fajnie mi sie rozmawia, wiec tam nie mam zadnego problemu.
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2016-05-29, 17:17   

Jakie książki?
_________________
W miękkim futrze kota
 

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 17:41   

DeSade napisa³/a:

Jakie książki?



Różne, czyli thrillery, kryminały, książki przygodowe, sci-fi, post-apo. Takie gatunki mnie ciekawią najbardziej.
 

alienated  

Stały User



Do³±czy³a: 28 Gru 2015

   

Wys³any: 2016-05-29, 18:35   

Migur napisa³/a:

DeSade napisa³/a:

Jakie książki?



Różne, czyli thrillery, kryminały, książki przygodowe, sci-fi, post-apo. Takie gatunki mnie ciekawią najbardziej.



Tyle gatunków w czterech książkach? Boję się spytać jakie tytuły.
_________________
Samotności! do ciebie biegnę jak do wody
z codziennych życia upałów.
 

Migur  

User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-05-29, 18:41   

alienated napisa³/a:

Migur napisa³/a:

DeSade napisa³/a:

Jakie książki?



Różne, czyli thrillery, kryminały, książki przygodowe, sci-fi, post-apo. Takie gatunki mnie ciekawią najbardziej.



Tyle gatunków w czterech książkach? Boję się spytać jakie tytuły.



Gra Endera, Metro 2033, Metro 2034, Ciemne sekrety
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2016-05-29, 19:31   

Ale wspomnialam przecież, że musisz czytać te skłaniające do refleksji.
Literatura niepiękna mile widziana.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com