Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Wyniki ankiety

Czy zdarzyło ci się odkładać na później coś, co jest twoim aktualnym priorytetem?

  • Tak. 90% [ 9 ]
  • Nie. 10% [ 1 ]
  • Wszystko robiÄ™ odrazu, żeby mnie nie obciążaÅ‚o psychicznie przez caÅ‚y dzieÅ„. Nie mogÄ™ przecież iść spać ze Å›wiadomośćiÄ…, że nie zrobiÅ‚em/am tej rzeczy... Co ty? Ty gÅ‚upi jesteÅ›. No ja to bym tak nie mógÅ‚/mogÅ‚a ''Zaraz'' siÄ™ biorÄ™, tylko sprawdzÄ™ fejsbooka 0% [ 0 ]

G³osowañ: 10

Wszystkich G³osów: 10

Autor

Wiadomo¶æ

jprdl  

User


Do³±czy³: 31 Sie 2016

   

Wys³any: 2016-08-31, 19:22   Prokrastynacja zjadÅ‚a perfekcjonizm.

Kiedyś dbałem o swoje obowiązki i byłem systematyczny w wielu aspektach. Był to okres trwający gdzieś tak do początku 5 klasy podstawówki. Można powiedzieć, że byłem perfekcjonistą. Miałem jakąś nerwicę i właściwie to nie wiem co się z nią stało, bo dzisiaj w moim życiu już jej raczej nie uświadczam.
Wtedy byłem świadom tego, że muszę o siebie walczyć etc. Pamiętam jak na rozpoczęciu roku szkolnego w IV klasie nie wiedziałem co ze sobą zrobić, jak to będzie, co to będzie, bałem się jak pies. Później było coraz mniej przykładania się do obowiązków, aż w końcu dzisiaj mam prawie że *****.
Kilka razy miałem myśli związane z zakończeniem egzystencji, co było można powiedzieć jak punkt kulminacyjny, tyle że taki negatywny. Wtedy doszedłem do wniosku, że po co mam pracować nad sobą, skoro i tak teraz albo kiedyś umrę.
Olewam i olewam, jeszcze raz olewam, odpuszczam bo są zaległości. Wtedy byłem głupi i wierzyłem w tego waszego całego Boga. To chyba tylko dlatego, że na religii naściemniano mi, że będę żył wieczne, w niebie i wgl.
:!: Słyszałem kiedyś jakąś historię, że człowiekowi rodzi się dziecko... Kilka osób, w tym głównie rodzina pomagają mu i nagle zaczyna się starać o swoją edukację etc. Kiedyś ćpał, nie chodził do szkoły, a dziś po latach jest profesorem, czy jakimś tam mgr, ma dom, rodzinę. :!:
JAK WY TO ROBICIE? Skąd czerpiecie motywację? Macie w ogóle jakieś inspiracje, czy to czysty rozsądek mówiący: trzeba pracować? U mnie nie było punktu zwrotnego przez który wstałem i zacząłem iść po lepszego siebie, ale raczej były same takie, że wstawałem tylko po to by odwrócić się i zniknąć w danej dziedzinie lub pójść tam, gdzie linia oporu jest niższa.
Jak podobała mi się niedawno obca dziewczyna, to mimo tego że porównywałem się do niej, myślałem jaka ona może być, w pewnym momencie starałem się przestać na nią patrzeć, bo wiedziałem iż będzie z tego nic. Wszystko chyba dlatego, że była ode mnie lepsza o zbyt dużo i nie chciałem zawracać jej głowy. ( Gdyby dostrzegła, że patrzę się w nią jak w obrazek, to by mnie wyśmiała)
Odpuszczam i tyle. Resztki mojego perfekcjonizmu z dawnych lat sprawiają, że posprzątam wokół siebie i się umyję, a właściwie to jeszcze można do tego zaliczyć przestrzeganie większości reguł.
Wy też wierzycie w te bajeczki o Bogach? Proponuję nie przestawać, bo może się okazać że nie macie po co się starać żyć i dla kogo, no chyba żeby być lepszym niż kolega/koleżanka. Tak więc tkwijcie w swoich przekonaniach i pozytywnych psychozach, które są wam potrzebne by nie czynić zła. Zarażajcie dalej.
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2016-09-01, 12:31   

jprdl napisa³/a:

JAK WY TO ROBICIE? Skąd czerpiecie motywację? Macie w ogóle jakieś inspiracje, czy to czysty rozsądek mówiący: trzeba pracować?



Ciekawość zwykle popycha do takich, czy innych czynów... Jakichkolwiek czynów.
Oczekiwanie na kolejny akt.
Ale naprawdę i tak czekam byle sposobności...
Sama świadomość wyboru własnej śmierci działa na człowieka niezwykle kojąco. I to paradoksalnie Jedynie trzyma mnie przy życiu.
Jestem znudzona związkami, studiami, zwiedzaniem, czytaniem wpływających na moją duchowość podręczników, recytowaniem, pływaniem, medytowaniem. Patrzeniem, przebywaniem wśród innych, uczęszczaniem na terapie, spożywaniem. Jestem nieporuszona i zepsuta.
Po prostu obrzydliwość, niekiedy przejawiająca się w prozaicznych czynnościach do tego stopnia, że nie mam ochoty na więcej tkwienia w tym całym grzęzawisku zwanym życiem.
Lecz fenomen śmierci jawi mi się jeszcze obrzydliwiej.

jprdl napisa³/a:

Wy też wierzycie w te bajeczki o Bogach?





Nie.
_________________
W miękkim futrze kota
 

Wichrzyciel  

User



Wiek: 25

Do³±czy³: 18 Wrz 2016

   

Wys³any: 2016-09-20, 18:09   

Jestem na dobrej drodze do zostania królem prokrastynacji.
_________________
Nevermore.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com