Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

firens  

User


Do³±czy³: 19 Pa¼ 2016

   

Wys³any: 2016-10-20, 00:12   Wczesne zamieszkanie razem - bÅ‚Ä™dy

Hej,

Chciałem podjąć ciekawy temat, który znam z autopsji. Chodzi tu konkretnie o istotę zamieszkania razem i serie błędów jakie sam popełniłem w związku z tym.

Zakładamy, że jest super kochająca się para. Z różnych powodów we wczesnym wieku (19+21) decydują się zamieszkać razem. W moim przypadku kłopoty rodzinne dziewczyny skłoniły mnie do znalezienia nam mieszkania i wyrwania się od toksycznych rodziców partnerki i całkowitego zakończenia kontaktu z nimi. To jest błąd nr 1, rodzina jakakolwiek by nie była to rodzina, z racji długiego zżycia mimo wszystko nie należy z nimi zrywać kontaktów a co najwyżej określić granice w jakiej mogą "wpychać" się w cudze życie. Z racji konieczności utrzymania wynajmowanego mieszkania trzeba szukać pracy, często praca jest w innym mieście. Błąd nr 2, bezmyślna przeprowadzka związana z porzuceniem znajomych. W tym momencie jedyną osobą bliską w nowym miejscu jest partner, w ten sposób spędzamy z nim każdy wolny czas. Można próbować szukać znajomych na miejscu ale uwierzcie, w dorosłym wieku jest trudniej :) to już nie te przyjaźnie z dzieciństwa / szkoły. Coraz więcej obowiązków, mniej czasu na znajomych z pracy, zaczyna się monotonia. Próby zmiany tego przez spędzenie kilku dni w roku na jakimś wyjeździe nic nie dają - to tylko kropla w morzu potrzeb społecznych obu osób. Przy takim tempie życia (praca, dom, opłaty, obowiązki) trudno rozkręcić dobre życie towarzyskie, człowiek szybko się wypala. Jestem obecnie po 3 latach takiego życia i tydzień temu wszystko pękło, obustronną decyzją znaleźliśmy osobne miejsca na stancjach i zakończyliśmy związek, ja jej wysyłam hajs żeby miała za co żyć a sam żyje własnym życiem. Od zakończenia związku rozpocząłem jakieś trochę byle jakie życie towarzyskie m.in. integrując się bardziej z kolegami z pracy, nie ma problemu z pójściem na piwo do pubu etc. (wcześniej były wyrzuty że ją samą w obcym mieście zostawiam w 4 kątach). Przez 3 lata zawaliło się wiele moich przyjaźni, żadna nowa przyjaźń nie doszła, więc zaczynam prawie na nowo. To wszystko odbiło się ostro na psychice (serio!), miewam niekontrolowane napady lęku, ciągłe uczucie niepewności o jutro, nie potrafię zaufać nikomu, zawierane znajomości są dość płytkie. Mam jednak nadzieję, że jestem do odratowania i trochę się rozkręcę po jakimś czasie zbierania się do kupy :). Choć na tę chwilę jestem zdany tylko na siebie, brak głębszych znajomości, możliwości wygadania się o problemach, beznadziejne poczucie wartości przez wrażenie przegrania życia. Na prawdę nikomu tego nie życzę.

Obecnie zauważam sporo błędów jakie wynikają z bezmyślnego mieszkania razem razem z przeprowadzką do innego miasta. Przede wszystkim:
- zerwanie kontaktów z rodziną
- zerwanie kontaktów ze znajomymi
- zaniedbanie własnego życia na rzecz utrzymania w młodym wieku mieszkania oraz drugiej osoby
- zaniedbywanie hobby i zainteresowań
- postawa nadopiekuńcza względem innej osoby
- przyjęcie związku jako pewnik (brak spontaniczności, starania się)
- zżycie się z tylko jedną osobą i postawienie wszystkiego na jedną kartę

Wniosek prosty, błędem jest pełne zaangażowanie się w stosunku do jednej osoby i zaniedbywanie własnych potrzeb z tej racji. Mimo, że wydawać się może że to wzorowy związek pełen miłości, poświęceń obustronnych etc. Jesteśmy tylko ludźmi i zaniedbywanie własnych potrzeb na rzecz związku zawsze odbija się negatywnie.
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2016-10-20, 01:10   

Trochę przykre, że teraz będziesz sam do końca życia. Pomijając te wszystkie bzdury, które tu wypisałeś.
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2016-10-20, 17:20   

Czemu ją utrzymujesz skoro nie jesteście razem?
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

rainy day  

Wymiatacz

kotoholiczka



ImiÄ™: Julia

Wiek: 24

Do³±czy³a: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-10-20, 20:08   

Boże, co za bullshit. Jeśli Ci laska nie pozwala wyjść na piwo z kolegami "bo siedzi sama w 4ścianach" to raczej problem w związku i dziewczynie, a nie wczesnym mieszkaniu razem. A te całe pseudo zasady nt rodziny, znajomych itd... nikt, dosłownie nikt Ci nie kazał. I nijak nie jest to regułą, że tak musi być. Żyjemy w czasie telefonów, internetów, kontakt jest cholernie prosty. Nie mówiąc już o tym, że 600km dalej to się raczej nie przeprowadziliście...
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."
 

agrafka95  

Stały User

smaczne truskawki


Imię: Maryśka

Do³±czy³a: 09 Mar 2012

Sk±d: Rawicz

   

Wys³any: 2016-11-30, 11:37   

Nie każdy przypadek musi być taki sam jak twój :) my zamieszkaliśmy razem mając 22 lata, ja mieszkałam od 19 roku życia sama (po maturze przeprowadziłam się do innego miasta - sama). Przez 6 lat "uzbierało" mi się tyle znajomości, że ciężko ich wszystkich zliczyć. Rodzinę odwiedzam 1-2 w miesiącu i wszyscy są zadowoleni ;)
_________________

 

Miszuu5  

User


Wiek: 32

Do³±czy³: 01 Gru 2016

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2016-12-01, 10:06   

Fajnie to opisałeś, może jakaś nauczka dla innych i nie popełnią tych błędów.
 

jarzębina_zielona

User


Do³±czy³: 15 Gru 2016

   

Wys³any: 2016-12-15, 15:07   

Nie uważam zeby wspolne mieszkanie na poczatku zwiazku bylo dobre, ale pozniej czemu nie? pozniej - mam na mysli jakies 2-3 lata. I na pewno nie na poczatku studiow. Duzo zwiazkow rozpada sie po wspolnym miekszaniu - opieram to na wielu obserwacjach.
 

rainy day  

Wymiatacz

kotoholiczka



ImiÄ™: Julia

Wiek: 24

Do³±czy³a: 29 Maj 2016

   

Wys³any: 2016-12-15, 19:53   

jarzÄ™bina_zielona napisa³/a:

I na pewno nie na poczatku studiow.


A mogę spytać, skąd taka dziwna reguła? Co te studia takie złe?
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."
 

N4VV  

Stały User

INTJ



Do³±czy³: 11 Lis 2014

Sk±d: Wroc³aw

   

Wys³any: 2016-12-25, 16:02   

We wrześniu 2015 zamieszkałem z moją obecną - po miesiącu znajomości. Mieszkamy razem do dziś i oboje chcemy by tak zostało.
 

Bazyl666  

Mega wymiatacz

Bazyl


ImiÄ™: Magdalena

Wiek: 25

Do³±czy³a: 24 Kwi 2012

Sk±d: Mazury

   

Wys³any: 2016-12-26, 07:48   

N4VV napisa³/a:

We wrześniu 2015 zamieszkałem z moją obecną - po miesiącu znajomości. Mieszkamy razem do dziś i oboje chcemy by tak zostało.


To chyba taki przypadek 1 na 100, rzadko komu siÄ™ udaje.
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



ImiÄ™: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Do³±czy³a: 28 Gru 2010

   

Wys³any: 2016-12-26, 12:13   

Cytat:


N4VV napisał/a:
We wrześniu 2015 zamieszkałem z moją obecną - po miesiącu znajomości. Mieszkamy razem do dziś i oboje chcemy by tak zostało.

To chyba taki przypadek 1 na 100, rzadko komu siÄ™ udaje.


To w ogóle istne szaleństwo
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

foczka

User



Do³±czy³: 31 Sty 2017

   

Wys³any: 2017-01-31, 10:12   

Nie zgodzę się. Takie problemy, które opisujesz nie wynikają ze zbyt wczesnego zamieszkania tylko z waszych postaw i charakterów.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com