Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

markoch

User


Doczy: 30 Lis 2016

   

Wysany: 2016-11-30, 10:38   Samotna mama

Obecnie mieszkam z mamą, która już dawno rozwiodła się z ojcem i jest sama. Mieszkamy w dużym mieście, ale nadal nikogo nie poznała, bo nigdzie nie wychodzi i nie jest raczej towarzyską osobą. Dopóki ja jestem, to jest wszystko ok, ale jak tylko pojawiła się szansa wyjazdu do pracy do stolicy (niecałe 5h jazdy pociągiem), to zaczęły się też żale, że ją opuszczam... Nie wiem co mam zrobić, kierować się rodziną czy lepszymi pieniędzmi? Przecież w końcu też kiedyś będę zakładać swoją rodzinę, więc tak czy siak zostanie sama... Z drugiej strony jest mi jej strasznie żal... :-(
 

staryborderliner  

Stały User

przeGRYW



Imię: Odkładający na jut

Doczy: 08 Pa 2016

Skd: spośród najgorszych

   

Wysany: 2016-11-30, 16:22   

Nie podoba mi się twój sposób myślenia. Ty jakiś dziwny jesteś. Przecież pieniądz to rzecz nabyta, a ciepło ogniska domowego jest od niego o wiele ważniejsze. W ogóle, to po co Ci pieniądze. Siedźcie sobie oboje w domku i mówcie o pogodzie. Zamknijcie się z mamusią w szafie i z niej wcale nie wychodźcie. Po co Ci nowa rodzina? Matula Ci już nie wystarcza? Chcesz iść w przód kosztem mamusi? Po trupach niewdzięczniku chcesz iść? Ty morderco. Ty zwyrodnialcu. Jak tak można. :-/

I WSZYSCY ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE
_________________
Życie to tylko gra, tyle że gra się w nią raz.
 

Barbeq  

User


Doczy: 15 Lis 2016

   

Wysany: 2016-12-01, 17:24   

Zdecydowanie jechać za lepszymi pieniędzmi, nie bądź pod kloszem mamy, ani nie doprowadzaj byś był nie daj Boże jej utrzymankiem.. Mama, to mama, na pewno jej będzie przykro, ale trudno. Ty wchodzisz we własne życie, masz swoje ambicje i cele.
 

Adreamin  

Wymiatacz



Imię: Jarosław

Wiek: 29

Doczy: 24 Sie 2014

   

Wysany: 2016-12-01, 18:22   

Nie mozna tego pogodzić? Trzeba jezdzić do stolicy? Powiedzmy sobie szczerze, gdy wyjedziesz tak daleko to zczniesz wpadać do niej raz na miesiac, potem raz na pół roku, pózniej na święta, a dalej to już kupisz jej telefon z darmowymi rozmowami. Na co wam ciągle te pieniądze. Z tego co widzę to myślisz o niej i jakoś Cię wychowała, a mogła iść robić karierę a teraz na nianie byś mówił Mama. Według mnie Matkę ma sie jedną i do śmierci powinno się stawiac ją na 1 miejscu. Co wcale nie równa się temu, że sami mamy nie mieć życia. Mieszkasz w mieście, tu tez możesz znaleźć prace. w Dodatku tu masz mieszkanie. Znając życie "większe pieniadze" w Warszawie wyjdą na to samo co mniejsze w obecnym miejscu zamieszkania.

Na Twoim miejscu zostałbym na miejscu, tu znalazł pracę i tu coś robił. Nie rozumiem tego parcia na wyprowadzanie sie na siłę od rodziców. W dodatku gdy ma się wystarczające mieszkanie, w sensie wielkość. Sam mieszkam z rodzicami, dokładam się do opłat. Prąd/internet itp. Większość pieniedzy i tak zostaje mi w kieszeni + jest świadomość, że ulżysz rodzinie. W innym wypadku musiałbym tylko pracować by przeżyć. Opłacać mieszkanie, kupowac jedzenie i inne rzeczy. Ile tylko to możliwe tak długo tu zostanę. Ja wychodze na plus pod kazdym względem i rodzice wychodzą na plus. A opinie internetowych napinaczy od porad jak życ mam głęboko gdzieś.
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



Imię: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Doczya: 28 Gru 2010

   

Wysany: 2016-12-01, 18:26   

markoch napisa/a:

ale nadal nikogo nie poznała, bo nigdzie nie wychodzi i nie jest raczej towarzyską osobą.


Zachęć ją żeby gdzieś wyszła, chociażby z koleżankami. Nuż się trafi okazja, że na kogoś wpadnie ;)
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

krul umiłowany  

Hiper wymiatacz



Imię: Rafał

Wiek: 32

Doczy: 22 Lut 2014

   

Wysany: 2016-12-01, 20:58   

zostaw starą i nawet sie nie zastanawiaj, tak działa życie
_________________
"Chooy w dupe wszystkim modom i adminom"
~Steve Jobs

"Każdy powinien radzić sobie z problemami na tyle na ile potrafi. Mi w dzieciństwie stary wchodził do wanny, a po forach nie płakałem."
~$karbówka
 

hanka94

User


Doczy: 03 Lis 2016

   

Wysany: 2016-12-02, 13:37   

To, że dzieci wyjeżdżają z domu (opuszczają gniazdo). To zupełnie normalne. Wiadomo ze będzie jej przykro, ale w końcu zrozumie i się przyzwyczai. To ciężkie przeżycie dla niej zwłaszcza,że ma tylko ciebie, ale sobie poradzi. Czasem trzeba być stanowczym :)
 

rainy day  

Wymiatacz

kotoholiczka



Imię: Julia

Wiek: 24

Doczya: 29 Maj 2016

   

Wysany: 2016-12-02, 14:42   

Powinna zrozumieć i nie obarczać Ciebie problemami z samą sobą. To tylko 5h, będziecie się chyba widzieć co jakiś czas, pomijając już dzwonienie czy wiadomości. Nie wyjeżdżasz kurcze na drugi koniec świata z dala od cywilizacji.
Mama ma już tyle lat, że powinna wiedzieć, jak działa życie.
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."
 

Abotage

Stały User


Doczy: 13 Wrz 2016

   

Wysany: 2016-12-02, 17:06   

Cytat:

Nie rozumiem tego parcia na wyprowadzanie sie na siłę od rodziców. W dodatku gdy ma się wystarczające mieszkanie, w sensie wielkość.



Mieszkając z rodzicami musisz się trzymać ich warunków. Wyobraz sobie, że podrywasz dziewczynę i bierzesz ją na chatę a tam Twoja mama z tatą gadają sobie przy herbatce. Beka trochę. Poza tym niektórzy rodzice uważają, ze jesteś ich dzieckiem do końca życia i masz mieć te same poglądy, zachowania itp. jak oni. Mieszkając razem to nie do pogodzenia. Dzisiaj często dzieci a rodzice to dwa różne światy, my mamy inne cele i priorytety niż oni i to normalne (konflikt pokoleń był zawsze).
Po prostu mieszkanie na swoim (nawet wynajmowanym) daje swobodę i uczy odpowiedzialności, płacenia rachunków i całej szarej prozy życia. I w przypadku zaborczych rodziców to często jedyne wyjście.

Oczywiście nie powinieneś opuszczać jej, wychowała Cię jak umiała i włożyła w Ciebie masę pieniędzy, czasu i serca i chociażby finansowo trzeba ją wspomóc, przyjechać na weekend czy coś takiego. Ale nie blokuj swoich planów przez to.
 

markoch

User


Doczy: 30 Lis 2016

   

Wysany: 2016-12-07, 12:51   

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :-) Dało mi to do myślenia i właściwie to mam dwa warianty:
Mój wariant nr 1: wyjeżdżam do wawki, zarabiam na nowym stanowisku duże większe pieniądze, zarabiam na własne mieszkanie i wracam do miasta rodzinnego
mój wariant nr 2: zostaję u matki, biorę kredyt, kupuję mieszkanie, wynajmuję go spłacając ten kredyt, a potem jak już znajdę swoją "połówkę" to przenoszę się na swoje

Co myślicie o wariancie 2?
 

rainy day  

Wymiatacz

kotoholiczka



Imię: Julia

Wiek: 24

Doczya: 29 Maj 2016

   

Wysany: 2016-12-07, 16:35   

Wariant 2 ssie. Nie wiesz, czy Twojej drugiej połówce się spodoba wizja tamtego mieszkania. Ja bym się czuła raczej dziwnie w takiej sytuacji a swój dom chciała wybrać sama, nie mieć go z góry narzuconego. Pomijając wszelkie aspekty czy ładne czy brzydkie, za duże za małe mieszkanie, to choćby lokalizacja i w ogóle samo miasto.
Poza tym, co to zmienia? Nadal się trzymasz spódnicy matki jak rzep psiego ogona. Wyjedź do pracy, przyjedziesz na jeden weekend do domu matki i powinno być w porządku. Niechże się kobieta ogarnie i zacznie żyć swoim życiem... porozmawiaj z nią, jeśli się obrazi i Bóg wie co jeszcze, to po prostu proponuję robić swoje. Ot, nie ma powodu do obrażania się. Rozwiodła się przecież dawno, a nie wczoraj - powinna raczej przywyknąć i się z tym pogodzić.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo;)
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."
 

staryborderliner  

Stały User

przeGRYW



Imię: Odkładający na jut

Doczy: 08 Pa 2016

Skd: spośród najgorszych

   

Wysany: 2016-12-07, 20:23   

rainy day napisa/a:

Ja bym się czuła raczej dziwnie w takiej sytuacji a swój dom chciała wybrać sama, nie mieć go z góry narzuconego.


Tak, swój dom za jego pieniądze ;)
Genialny pomysł z tym wynajmem mieszkania na które został wzięty kredyt. Mieszkanie samo się spłaci, tyle że po trzydziestu latach :mrgreen:
Na Twoim miejscu wolałbym uniknąć kredytów i odkładać z 10 lat na garnuszku matuli, z którą przecież jesteś tak zżyty. Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Tak, wiem że w dużym mieście mieszkania i działki są jeszcze droższe niż normalnie ;)
Minusem tego rozwiązania byłaby całkowita niemożność uwolnienia się od tego mohera, gdy osiągnie wiek srania pod siebie.
_________________
Życie to tylko gra, tyle że gra się w nią raz.
 

rainy day  

Wymiatacz

kotoholiczka



Imię: Julia

Wiek: 24

Doczya: 29 Maj 2016

   

Wysany: 2016-12-07, 20:57   

Cytat:

Tak, swój dom za jego pieniądze


Kiedy z kimś decydujesz się zamieszkać, to nie ma moje-Twoje i rozdzielanie co do grosza. Ot, to się staje Wasze. Nieważne czy ktoś zainwestował w mieszkanie, czy tylko zakupił komodę na korytarz. Ot, mieszkacie razem, tworzycie coś razem...
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."
 

metalmummy  

Junior Admin

MATKA



Imię: Karolina Magdalena

Wiek: 31

Doczya: 28 Gru 2010

   

Wysany: 2016-12-08, 08:10   

staryborderliner napisa/a:

Minusem tego rozwiązania byłaby całkowita niemożność uwolnienia się od tego mohera, gdy osiągnie wiek srania pod siebie.


Twoim zasranym obowiązkiem jest podcierać dupe matce, kiedy będzie tego wymagała!
Kompletny brak szacunku.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2016-12-08, 10:46   

rainy day napisa/a:

Kiedy z kimś decydujesz się zamieszkać, to nie ma moje-Twoje i rozdzielanie co do grosza. Ot, to się staje Wasze


Mhm, jasne.
Typowe cwaniackie podejście, by chłopa puścić z torbami, kiedy trzeba.

rainy day napisa/a:

Nieważne czy ktoś zainwestował w mieszkanie, czy tylko zakupił komodę na korytarz


No pewnie, a potem w sądzie: "To było nasze wspólne, co z tego, że ja tylko kupiłam lustro, a on wyremontował cały dom i zasiał ogródek - ja tez się dołożyłam! Żądam połowy majątku." :-D

rainy day napisa/a:

Ot, mieszkacie razem, tworzycie coś razem...


Mogę mieszkać razem, ale rachunek wolę mieć oddzielny.
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com