cześć, 12marca poznałem pewną dziewczynę, wiem, że jej sie podobam/podobałem chciała do mnie zagadać ale nie wiedziała jak, wiec ja to zrobiłem, przez 6tyg pisaliśmy codziennie cały dzień, spędzaliśmy ze soba każdą przerwę w szkole (mamy po 18lat) rozśmieszałem ją, zabawiałem, ona patrzyła sie we mnie swoimi dużymi błyszczącymi oczami z wielkimi źrenicami, chwaliła i dawała komplementy. Z chęcią się ze mną spotkała raz, po 6 tyg nie wtrzymałem i zapytałem, czy chce czegos od naszej znajomosci, po tym czasie lekko zaczeło się... walić odmówiła dwukrotnie na moją propozycję kawy, cały czas pisała ze mna i spotykała, częściej zaczeła nie mieć czasu, od 2tyg jest lepiej, ostatnio mieliśmy rozmowy na "nasz" temat, powiedziałem jej , że czuje od niej dystans od jakiegos czasu, zapytalem sie czy jestem w friendzone, ona odpowiedziala, ze jak moge byc jak nie jestem jej przyjacielem, na drugi dzien mi powiedziala, ze to nie jest tak ze friendzone, tylko ona nie moze po 2 mies, po za tym powiedziala mi ze 'ja nie lubie milosci, to nie dla mnie, nie lubie jak ktos mnie dotyka,komplementuje,przytula itp' po chwili zapytala sie mnie czy nasze relacje sie zmienią, zapytala z smutna miną przgnębiona odpowiedzialem ze nie wiem, widzialem jak jej oczy bardziej zaczely blyszczec, smutna sie zrobila,glos przygnebiony, napisalem jej po godzinie, ze ja tez nie przepadam za czułoscia ale jednak cos ma takiego w sobie, to nie moja wina ze ja cos do niej poczułem, dopisalem ze juz wiecej nic nie bede od niej chcial.
Odpisala, ze rozumie i żebyśmy spróbowali sie zaprzyjaźnić i sprawdzić co z tego będzie.
Ciężko mi teraz sie z nią zaprzyjaźnić, nie wiem na ile moge sobie pozwolic, jak zapytam to moze wyjde na nachalnego ? po za tym boje sie bo np. godzine temu zaczela mnie przesladowac tzn, to co ja napisze ona napisze to samo, napisalem 'jestem alkoholiczka xd' ona "dobranoc" i juz sobie poszła, co prawda piła dzisiaj coś ale i tak poszła. zależy mi na niej cholernie, ale jest z tych twardszych kobiet. Nie wiem czy sobie darować, chociaż nie wyobrażam sobie tego.
naprawdę mi na niej zależy, nie chce tego zniszczyć, wiem, że muszę teraz przestać żartować z takich rzeczy.Nie chce jej stracić, zależy mi na niej cholernie.. nie wiem czy jej na mnie chociaż troche... ale mi na niej bardzo, jest pierwsza osobą za którą odczułem tęsknotę, aż dziwnie sie czułem. Co mam zrobić... pomóżcie...
Przed chwila napisałem jej te "przepraszam" i cos tam dopisalem, teraz mamy 9dni wolnego w szkole, chcę z nia sie spotkac (sama zaproponowala termin mna maj) musze w jakis sposob przyciągnąć jądo siebie, być miłym - tzn. jestem ale czasami dpale taka głupotą jak ta wyżej.
Po za tym widziałem wiadomosci,pokazywal mi jej kolega(friendzone - potwierdzone przez jej kolezanke) i tam naprawdę pisali o mnie, nawet były moje zdjecia z korytarza ... z 2 marca ! było tam napisane cos w stylu 'zarywaj' ona pisała "chyba się układa" itp.
Co do jej koleżanki, kiedys napisalem zeby jej pilnowała bo była na 18 i sie lekko upiła odpisałą mi zebym sie nie martwil i zebym o niej nie zmieniał zdania .
Co mam robić zeby jej do siebie nie zniechęcić? boje sie ze to juz teraz straciłem..
Ona jest moim ideałem w 100. Jej wad i zalety, poznałem jej rodzicó tzn. pisze o nich,podsyła ich zdjecia na takiej aplikacji,zapoznała mnie z tą swoją kolezanka co przed chwila napisałem.
Co mam zrobić... cały czas o niej myślę.
Wiem, że ona jest ta kobietą która bym chciał... nie chce innej... jej twardy charakter mnie przyciąga, aż za mocno...