Forum m�odzie�owe e-Mlodzi.com

w tej szkole gdzie jestem chodzę od 7 lat, rodzice maja wywalone a widzą tylko moje błędy.
niby nic powaznego prawda? tylko ze ja nie mam ani przyjaciol ani nikogo co by mnie wsparl
chyba ze osoby poznane w internecie probuja mi pomoc ale powoli nie daje rady ostatnio mialam probe samobojcza nieudana i co? rodzice powiedzieli ze symulowalam to... nawet coraz czesciej siedze w lazience z nozem/zyletka czy jakimis tabletkami przeterminowanymi z dawka smiertelna... kusi je polkac albo pociac sie... chetnie bym sie pociela ale boje sie ze ktos zauwazy... nawet ci "przyjaciele z neta" najczescirj sa falszywymi hujami): przyjaciolka blaga mnie zebym zadzwonila pod telefon zaufania ale ja sie strasznie boje):nawet nie mam kiedy... waham sie co zrobic... niewiem co bedzie dalej... przeraza mnie wszystko):
juz nawet nikomu nie mowie o moich problemach bo wiem jak to sie konczy... nadodatek ja nje umiem ufac ludzia a przyjaciolce jest smutno bo jej zaufac nie umiem chodz znam juz ja dosc dlugo... jednak ludzie mnie zniszczyli... albo ja siebie sama(':
poradzilibyscie cos?
to jest kawalek problemkw ale nie chce sie rozpisywac

Potrzebujesz pomocy psychologa lub chociaż przyjaciół. Przyłączam się do błagań przyjaciółki: szukaj pomocy na telefonie zaufania.

Przepraszam, jeśli brzmi to chłodno. Myślę, że Ty potrzebujesz pocieszenia. Jeśli mogę Cię jakoś pocieszyć, to Twoje dzisiejsze problemy za kilka lat będą wydawać Ci się czymś, co Cię wzmocniło i ukształtowało.

Staraj się być silna i nie bój się szukać pomocy u innych.