Skarbówka Istnieje możliwość, że punkt 1 i 2 są zgodne z prawdą, a co do punktu 5 to chyba się za dużo telewizji naoglądali. To wystarczy.
Jedynaczką nie jestem - ale jestem najstarsza z rodzeństwa, a najstarszemu zawsze najgorzej. W mojej opinii. Dobra, już się pogodziłam z tym. Choć nie wiem czy powinnam, ale jestem zbyt wyrozumiała. Chciałam Ci w ogóle podziękować za to co napisałeś
. Jakoś pomogłeś mi jeszcze "innym okiem" na to spojrzeć. No i w ogóle fajnie się czyta Twoje posty :D. Dzięki :>
Cappuccino Ja też ich z jednej strony rozumiem, ale jak nie teraz to kiedy? Raczej nie da się nic już zrobić. I propo tego "tupania nogą" to nigdy tak z rodzicami nie rozmawiałam. Zawsze spokojnie. Dzięki temu wiedzą, że nie jestem nabuzowaną nastolatką, tylko można ze mną porozmawiać na spokojnie. A nie wyjdzie to z takiego względu, że do mojej mamy zadzwoniła mama przyjaciółki i ją, że tak powiem "przegadała". Ponieważ moja przyjaciółka ma niestety rodziców, którzy się w życiu nie "wybawili" i tak to stawiają. A owa przyjaciółka jest w gruncie rzeczy jedyną osobą, którą moi rodzice znaliby z osób na tej imprezie. Także troszkę jest tak, że jeżeli ona nie jedzie, to ja tym bardziej. Dziękuję wam za pomoc.