Niewiele osób w moim wieku tak ma, ale osobiście każdą dziewczynę z którą chce się spotkać, to w jakimś procencie traktuję jako potencjalną przyszłą żonę. Na początku wiadomo, trzeba tą osobę poznać, jednak jeśli pojawia się taki o znaczek
, to trzeba zacząć wciskać przycisk stop i nie tracić naszego cennego czasu.
Dlatego jeśli taka osoba ma siedzieć w domu zamiast wyjść na spacer, do parku, pobiegać lub w inny aktywny sposób spędzić czas, bo jej się nie chce, no to sory memory, na starcie wymazujemy Ciebie. No a te dodatkowe kg chyba nie spadają z nieba? Jak żona to i dzieci. Jeśli taka osoba ma wychowywać moje dzieci w podobny sposób jak i sama żyje, no to sory memory po raz drugi.
Osoba dbająca o siebie, niemal na pewno przeniesie to na swoją przyszłą rodzinę. Dobrym przykładem będzie tutaj duszą towarzyska przy której wszyscy mają dobry humor, bo właśnie ta konkretna osoba rozpowszechnia uśmiech na każdej twarzy.
Przykładem z totalnie innego bieguna będzie natomiast przykład rodziny w której rodzice są alkoholikami. Te samo zachowanie przekazują swoim dzieciom, przez co wiadomo jak to się kończy.
Dużo pozytywniejszym przykładem są tatusiowie piłkarze - Beckham lub Zidane, których synowie całkiem dobrze sobie radzą. Dzięki komu? Dzięki ojcom, którzy wciągnęli ich w świat futbolu. Gdyby Beckham zamiast grać w piłkę jadł fastfoody i grał na konsoli, jego dzieci na pewno nie poszłyby w jego kierunku.
Identycznie jest w stosunku do tzw. #różowychpasków inaczej mówiąc tapet. Są i tacy faceci, którzy to lubią, lecz żaden wartościowy, z planami na przyszłość mężczyzna nie weźmie sobie takiej kobietky za kobietę życia.
Analogicznie Wy, drogie dziewczyny nie weźmiecie za partnera kolesia, który z własnej woli siedzi w domu, jest wstydliwy, klepie cały dzień w LoLa lub inne MMORPG, dodatkowo ma trochę kg zbyt dużo i ogółem "nie jest fajny". Prawda?
Jeśli ktoś nie jest typowym polakiem-cebulakiem, to w 99% gdy coś krytykuję, to musi mieć do tego jakieś podstawy, argumenty, a nic nie dzieje się bez wsparcia kogoś/czegoś.
Podsumowując: każdy jest kowalem własnego losu. Jak sobie pościeli, tak będzie spać, a że inni nie będą chcieli tam spać, to może mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie.