Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Wiesz Dif, chłopie, ze to temat nie dla Ciebie?

Poza tym ta dziewczyna ze zdjęcia, które dodales nie wyglądala zbyt korzystnie, tak stwierdzam.

Dlaczego nie dla mnie ;>?

Bo to dzial kobiet. A nie mezczyzn

Przeczytaj raz jeszcze to co zacytowałem, a jeśli nie będziesz pewna udaj się na stronę pierwszą tego tematu, dziękuje :)

Jeżeli dana osoba by mi się spodobała z charakteru to czemu nie? Pod warunkiem jednak, że dba o siebie oraz jeżeli ma jakieś niedoskonałości, które da się bez problemów poprawić - chce je poprawić. Przykładowo - mógłbym się związać z kobietą z nadwagą, ale tylko pod warunkiem, że chce to zmienić, np. poprzez wspólne bieganie.

Nie Ukrywajmy ze faceci to w 99% wzrokowcy ja bedac mimo ze wysokim facetem ale szczuplym raczej nie umowilym sie z kobieta z duza nadwaga i nie ma co przeklamywac fakty . Nie znam tez kobiety ktora bedac ladna szczupla osoba umawiala by sie z king kongiem no chyba ze ten ma gruby portfel ale nie ma co generalizowac

Tekst "Nie zwracam uwagi na wygląd, liczy się charakter" jest tak stary jak tekst facetów "Nie oglądam porno" :D

Można sobie wmawiać ze wygląd nic nie znaczy że przemija i takie tam romantyczne bzdury. Prawda jest taka że tak kobiety jak i faceci są biologicznie zaprogramowani do szukania najlepszych genów. Więc świadomie może nam się wydawać że nie zwracamy na to uwagi, ale prawda jest taka że nasza podświadomość ma na ten temat zupełnie odrębne zdanie i wcale się z nami nie zgadza. Bo mimo że mamy wolę i możliwość myślenia to nadal jesteśmy zwierzętami i obowiązują nas te same prawa przyrody co wszystkie inne gatunki.

WyglÄ…d siÄ™ liczy, to oczywiste.

Facet zaprasza na randkę dziewczynę, która wpadła mu w oko.
A dokładniej: może się spodobać bardzo przeciętna dziewczyna, która akurat w odpowiednim momencie pokazała śliczny uśmiech..
Wystarczy momentami jeden, dwa elementy, które już decydują, do której półki trafia dziewczyna.

Tak samo jest z facetami: może być tytułowy "grubas", który coś pokazał i to niweluje jego wygląd...

Z resztą: takie pytania wydają mi się zupełnie bez sensu.

http://i.pinger.pl/pgr106...woman_shirt.jpg

http://i.pictr.com/cyylvsrc6b.png

Wygląd nie ma znaczenia?. No to śmiało.

Zacznijmy od tego, że ja tu mówię o normalnych ludziach, bez genetycznych/powypadkowych deformacji i nie będących niepełnosprawnymi (osoba z drugiego zdjęcia ma na 100% spoore problemy z mówieniem, co jest niepełnosprawnością).

Oczywiście, że wygląd jest ważny - ale jedynie jeżeli kogoś nie znamy. Idąc ulicą nie zagadamy do brzydkiej dziewczyny, tylko skupimy uwagę na ładnej. Ale jak kogoś znamy, to wtedy dana osoba może nam się podobać nawet, gdy jest urody takiej, że na ulicy byśmy nawet nie pomyśleli o zagadaniu. Osobiście patrząc na moje klasowe zdjęcie powiem, że z wyglądu tak naprawdę podoba mi się 7 dziewczyn na 20...Ale biorąc pod uwagę wygląd + charakter to z tej 7 zostałyby 3, ale za to z tej pozostałej 13, mógłbym bez niczego być z siódemką, bo mają naprawdę fajne charaktery. Poza tym co do nadwagi - jak pisałem, wszystko zależy czy dana osoba chce to zmienić. Jeżeli ma motywację, by ćwiczyć i przejść na dietę to potem może się okazać, że po schudnięciu będzie zajebistą laską z wyglądu. Sam mam taką koleżankę w klasie, która jest 'pulchna' (kilka-kilkanaście kg nadwagi), ale ma fajny charakter i śliczny uśmiech. Obecnie się odchudza, i jestem pewien, że będzie bardzo atrakcyjna jak dojdzie do optymalnej wagi. No i mimo swojej nadwagi, ma chłopaka i to (według mnie oczywiście) wcale nie brzydkiego

Od tego jak wyglądamy, jesteśmy odpowiedzialni tylko my (no może i ca$h w pewnych sytuacjach, lecz nie mówię o operacjach plastycznych).
Otyłość, jeśli nie wywołana przez chorobę/leki, to jest to wina tylko i wyłącznie osoby u której to występuje. Amerykanie są otyli? No tak, a z czyjej winy? Chyba nie misiów polarnych wyjadających im zdrową żywność.
Fast foody + obijanie dupy i to tak naprawdę wystarczy. Analogicznie jest w drugą stronę. Zdrowe odżywianie + sporty + siłka = sukces. Na osobistym przykładzie powiem, że kilka lat temu w mniej więcej rok/półtora w liczbach zeszło mi ~15 kg przy wzroście ~178-180 cm. Wynik nie jest mistrzostwem świata, lecz przy zachowaniu jedynie zasady M¯ + sporty (z głównym naciskiem na rower), to jestem zadowolony z tego. Teraz trzymam to przy wahaniach 1/2 kg, kiedyś dojdzie regularna siłka i będzie git. Gdybym wtedy dorzucił trening siłowy, miałbym mega magnes na dziewczyny, jednak nie było mi to potrzebne (i to coś więcej niż pakiet dyskotekowy ). Znacznie trudniej jest dobry stan utrzymać, niż do niego dojść, więc cały czas mogę nakreślać sobie cele w życiu.
Co do kolesia ze zdjęcia, gdyby wyrzucił kolczyk z ucha, zainwestował w aparat, zmienił okulary, ogarnął fryz, przeszedł się na siłkę, dodatkowo ubrał się w garniaka, to myślę, że nie byłoby tak strasznie tragicznie, wręcz na pierwszy rzut oka, większość osób by powiedziała, że jest kimś w branży informatycznej.
Kwestia traktowania własnego ja.

Dlaczego tak uwzięliście się tej otyłości! Czy waga jest dla Was aż tak wielkim wyznacznikiem atrakcyjności? Zawsze wydawało mi się, że na wygląd składa się trochę więcej czynników...
Oczywiście nie ma co się spierać, że aspekty wizualne odgrywają ważną rolę, ale nie przesadzajmy! :P

Bo otyle kobiety po prostu o siebie nie dbaja. Nie znam grubej dziewczyny, ktora zaklada ubrania, ktore sa odpowiednie dla jej sylwetki. Zakladaja takie ciuchy, ze widac kazda falde tluszczu. Spotykalem tez takie, ze z raperami z usa w dwutysiecznym moglyby sie powymieniac ciuszkami. Zamiast normalnej fryzury maja wynalazek na bani, ze cala szkola robi podsmiechujki, dodatkowo te wlosy sa mniej lub bardziej przetluszczone. Makijazu jej zrobic sie nie chce, bo po co, ewentualnie make-up wyglada jak maska na bal przebierancow.

Grube dziewczyny powinny zdac sobie sprawe, ze wyglad ma znaczenie i gloryfikowanie, z niewytlumaczlnych dla mnie powodow, powiedzenia ale przeciez liczy sie charakter!!111oneone jest ze-nu-ja-ce. Oczywiscie kazda potwora znajdzie swojego amatora, ale dlaczego grube dziewczyny jecza, ze na tamta chuda to leci kazdy, a przeciez ona taka glupia, a ja taka inteligentna, a tylko jakies wyplochy mnie chca. Jest proste rozwiazanie, a mianowicie: gruba dziewczyno - zacznij o siebie dbac i schudnij.
Dziewczyny, ktore byly grube, ale potrafily dobrac spoko ciuchy, normalnie sie pomalowac dzisiaj patrzac na stare zdjecia zartuja ale ze mnie byl tluscioszek.

Modelinka, jestes gruba? Masz grube kolezanki?

_________________
wygrywam zycie, nie pytaj jak leci

Hm, to niełatwy temat, bo paradoksalnie nietrudno w nim wyjść na hipokrytę. Słysząc same pytanie... by wyjść na lepszych, bardziej tolerancyjnych, czy whatever możemy napisać: "Eh, co tam wygląd. Nie liczy się wcale, jest nieistotny, bo charakter...", a co później tak często się okazuje? Mijając przypadkową osobę na ulicy, oczywistym jest fakt, że nie zwrócimy uwagi na jej charakter (no bo jak?), tylko wygląd. Często np kontrowersyjny, albo taki, który nas "olśni". Inaczej jest jednak z internetem, przy takim poznaniu jak tu - piszemy z ludźmi i możemy bardziej poznać ich od tej intelektualnej strony. Charakter, to jacy są (oczywiście mniej więcej, bo wiadomo, że w ten sposób jakoś idealnie nie da się poznać człowieka), czym się interesują... Jeśli tym będą w stanie nam zaimponować, sądzę, że i wygląd nie będzie tak surowo oceniany, nawet jeśli nie trafi bardzo w nasze preferencje. Także moim zdaniem... wygląd jest ważny, nie powiem, że nie, bo bycie zadbanym i estetyczny wizerunek tylko doprawiłby moje zainteresowanie tym, co faktycznie jest ważniejsze, czyli charakter i osobowość człowieka.

Pytanie retoryczne komu podobajÄ… sie nie zadbane grube 120 kilowe wieloryby... Schudna nie jest ciezko alelepiej oczywiscie pisac cos w stylu grube jest piekne

Wydaje mi się, że to jest strasznie stereotypowe podejście... Bo to, że jedni o siebie nie dbają, to wcale nie oznacza, że każda panna przy tuszy jest zaniedbana!
Nie wiem jaka osoba według Ciebie zostałaby uznana za grubą... Natomiast ja, ani nie jestem osobą grubszą, ani nie znam zbyt wielu takich osób. Chociaż te, które znam potrafią o siebie zadbać i odpowiednio ubrać się do swojej sylwetki... Wszystko zależy od konkretnej osoby.
Oczywiście nie pochwalam otyłości! Ale nie rozumiem całkowitej dyskryminacji takich osób!