Ogólnie prawa Murphy'ego takie jak:
Jeżeli coś może się nie udać, to się nie uda.
Nie uda się nawet wtedy, gdy właściwie nie powinno się nie udać.
Nic nie jest takie proste, jak się wydaje.
Jeżeli istnieje prawdopodobieństwo, że coś może pójść źle, to na pewno będzie to właśnie to, co spowoduje największe szkody.
Jeżeli przewidzisz cztery możliwe sytuacje, w których coś może się nie udać i zdołasz je obejść, natychmiast wyłoni się piąta.
Sprawy pozostawione samym sobie mają tendencję do przemiany ze złych w jeszcze gorsze.
Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą.
Rzeczy ulegają zniszczeniu wprost proporcjonalnemu do swej wartości.
Uśmiechnij się... jutro będzie gorzej.
Prawo Murphy'ego potwierdza się w najgorszej chwili.
Człowiek, który uśmiecha się, gdy sprawy idą źle, myśli o człowieku, na którego można zwalić winę.
Ten, co się waha ma prawdopodobnie rację.
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to zepsujesz.
Jeśli coś się wydarza to znaczy, że jest to możliwe. Zatem w walce między tobą, a światem, stań po stronie świata.
Nie istnieje taki problem - bez względu na to jak by był skomplikowany - który po bliższym zapoznaniu nie okazałby się jeszcze bardziej skomplikowany.
No i
Tak zwany „Komentarz O'Toole'a do praw Murphy'ego":
Murphy był optymistą