(uwaga, długie)
1. Grzech pierworodny - skrajne niesprawiedliwa idea, do tego niczym nieudowodniona. Dlaczego dziecko dopiero co urodzone już jest grzeszne i potrzeba "zmyć" z niego ten grzech? Dlaczego niewinny człowiek ma odpowiadać za grzechy kogoś na kogo zachowanie kompletnie nie miał wpływu? Skoro mój pra-pra-pra dziadek kogośtam zabił albo nie wiem, żył bez ślubu to z tego powodu ja mam np. chorować, wychowywać się w niepełnej rodzinie, być odrzucanym? To sprzeczne z istnieniem wolnej woli, i dodatkowo nielogiczne.
2. Piekło - jeśli znaleźlibyśmy sposób, by ludzie żyli nieskończoną ilość lat (hipotetycznie) i powstałoby więzienie które skazuje ludzi na wieczną karę więzienia razem z torturami to myślę że 99% myślących ludzi uznałoby to za niemoralne. Tymczasem dokładnie to samo mamy w religii chrześcjańskiej. Dlaczego ludzi każe się za życie które trwało 40, 50, 60, 70 lat wiecznym potępieniem? Gdyby kara trwałą dwukrotność, nawet trzykrotność (w przypadku ciężkich zbrodni) - zrozumiałbym. Ale wieczność? A co z dziećmi które popełniły jakiś grzech i nieszczęśliwie umarły młodo, one też mają być potępione na zawsze, skoro nie otrzymały nawet szansy by naprawić swoje błędy? Co w przypadku kiedy ktoś był ateistą albo chociaż wyznawał inną religię ale był bardzo dobrym, sprawiedliwym człowiekiem - też trafia do piekła na wieczność?
3. Cierpienie niewinnych osób - temat rzeka, ludzie którzy całe życie byli dobrzy dla innych, poświęcali się, kochali swoich bliskich bądź zmienili życie wielu ludzi np. przez odkrycia naukowe cierpią, chorują, są poniżani i zabijani. Natomiast ludzie tacy jak politycy lub inni bandyci i złodzieje często opływają w luksusach i mają się dobrze. Jak można mówić o miłosierdziu Boga skoro niewinne dzieci umierają na różne śmiertelne choroby często cierpiąc niesamowicie? To jest sprzeczne, niemoralne i zwyczajnie podłe. Tłumaczenie tego grzechem pierworodnym to jak gaszenie ognia benzyną, poziom kur***stwa podnosi się jeszcze bardziej.
4. Postawa wobec gejów/LGBT - skoro Bóg stworzył ludzi którzy odczuwają przyjemność ze współżycia z innymi ludźmi tej samej płci to dlaczego jest to zabronione? Co prawda w KKK napisane jest że takie osób nie należy poniżać albo dyskryminować, ale czy zabranianie im współżycia nie jest dyskryminacją? Poza tym Biblia, a konkretniej ST mówi jasno:
Kpł 18; 22:"Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!"
Kpł 20; 13:"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli."__
1 Kor 6;9:"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą"
Trzy razy podkreślone jest, że Bóg uznaje homoseksualizm a obrzydliwość, a gejów czy lesbijki najlepiej jest zabijać. Osobiście nie mam kompletnie nic do takich ludzi i bardziej obrzydliwy jest dla mnie Bóg który rozkazuje ich zabijać, jednocześnie twierdząc że jest miłosierny. Sprawa jest o tyle ciekawsza, że homoseksualizm występuje też u zwierząt, które wg. religii katolickiej nie mają rozumu i nie mogą popełniać grzechu. Skoro sam Bóg stworzył takie zwierzęta do dlaczego ma z tym problem w przypadku ludzi?
5. Bezsensowne ograniczanie seksualności- nie rozumiem dlaczego demonizuje się cielesność i seksualność człowieka, coś co jest nieodłącznie związane z naszym istnieniem, przynosi mnóstwo przyjemności, kojarzy się z miłością, bliskością, płodnością - samymi pozytywnymi rzeczami. Tymczasem KK traktuje seksualność jako konieczną do rozmnażania się a wszystkie pozostałe jej aspekty uważa za złe i plugawe. Słowo "czystość" używane w kontekście seksualności sugeruje że akty seksualne poza bardzo ograniczonym przez KK zakresem są czymś "brudnym". Samo oglądanie, a nawet "nieczyste" myśli na temat kogoś kto nie jest Twoją żoną/mężem są zabronione. Seks przed ślubem - zakazany i tłumaczony jakimiś dziwnymi, niemającymi uzasadnienia w rzeczywistości tezami, jakoby prowadził on do rozpadu związków, braku bezpieczeństwa i poczucia winy (z tym ostatnim się zgodzę, ale to z powodu bzdurnych reguł religijnych a nie samego aktu). Ludzie magicznie się nie zmieniają stając przed ołtarzem więc dla mnie zakaz ten nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. Masturbacja - zakazana, co jest powodem frustracji niejednej młodej osoby, która dojrzewa i buzują jej hormony, nie mogąc rozładować napięcia seksualnego staje się sfrustrowana, a że w końcu i tak to zrobi to ma poczucie winy z powodu czegoś całkowicie naturalnego. Nierozładowane napięcie seksualne powoduje też że nastolatki prędzej będą chciały uprawiać seks i dojdzie do przedwczesnej inicjacji, co kończy się niechcianą ciążą .Nie mówiąc już o tym, że masturbacja ma szereg pozytywnych efektów m.in.zapobiega zachorowaniu na raka prostaty, wzmacnia układ odpornościowy. Antykoncepcja - zakazana. Rozumiem że chodzi tutaj o zwiększenie liczby wiernych co KK jest na rękę, ale żaden z księży nie ponosi trudu utrzymania kolejnego dziecka, nie zmaga się z niechcianą ciążą w wieku nastoletnim. To co dla Kościoła jest wzrastającą statystyką dla każdej matki i ojca jest trudami w życiu codziennym, wydatkami i ogromną ilością czasu poświęconą na opiekę i wychowanie. Dlatego osoby które nigdy nie miały dzieci nie powinny się wypowiadać na temat tego czy inne osoby mają zapobiegać ciąży czy nie. Do tego dochodzi blokowanie edukacji seksualnej, co dowodzi że lepiej dla władzy kościelnej żeby ludzie wiedzieli mniej niż więcej (bo co złego jest w wiedzy?).
6. Sprzeczność Biblii z nauką i historią - czasami spotykam się ze stwierdzeniem że da się pogodzić religię z nauką. Jestem ciekawy jak, kiedy w Piśmie Świętym mamy takie kwiatki:
- ludzie żyjący 500 lat i więcej (Rdz 5) gdy najstarszy znany człowiek żył 122 lata
- człowiek zamieniony w słup soli (Pwt 19, 26)
- zamiana wody w wino (j 2, 7-10)
- historia Arki Noego (nie będę przytaczał konkretnych wersów, bo musiałbym przepisać dosłownie wszystko, dla zainteresowanych zostawię link do filmu gdzie jest to szczegółowo omówione)
- dziewica która rodzi dziecko (Mt 1,18-2,15)
- powstanie zmarłych z grobów (Mt 27, 52-53)
- elementarna niewiedza zoologiczna: np. nietoperz to rzekomo ptak, zając to przeżuwacz (Pwt 14:11-18; Kpł 11:6)
- świerzb, trąd, guzy, hemoroidy, ślepota i liszaje jako kara za nieprzestrzeganie przepisów prawa bożego takich jak (Pwt 28, 27-28): nieścinanie włosów w kółko na głowie i niegolenie włosów dookoła brody (Kpł 19:27), siadanie w miejscu, gdzie wcześniej siedziała kobieta mająca okres (Kpł 15, 19), gotowanie kozła w mleku jego matki (Wj 34, 26), noszenie ubrania utkanego z dwóch rodzajów nici (Kpł 19:19)
Oczywiście to nie są wszystkie sprzeczności, np. na stronie
www.bibviz.com jest ich o wiele więcej. Biblii ani religii katolickiej w ogóle niemożna pogodzić z nauką jeśli mamy tutaj tyle nieudowodnionych i nienaukowych treści.
Ciekawe jest również to, że w samej Biblii znajdziemy wzmianki o wydarzeniach nieodnotowanych nigdzie indziej. Wspominane wcześniej powstanie zmarłych z grobów nie zostało nigdzie indziej odnotowane oprócz Biblii, a przecież na pewno byłoby niesamowicie interesujące dla kronikarzy z tamtych czasów.
7. Cierpienie zwierząt- w nauczaniu Księgi Rodzaju czytamy że Bóg najpierw stworzył zwierzęta latające, potem bydło i inne rodzaje zwierząt a dopiero potem człowieka. Czytamy także, że człowiek przez grzech pierworodny został wyrzucony z raju i to zapoczątkowało zło na świecie.
Dlaczego więc bardzo daleko przed człowiekiem zwierzęta polowały na siebie, zabijały się nawzajem, niedostosowane osobniki ginęły, niektóre gatunki musiały w ogóle wyginąć a niektóre drastycznie ewoluować by przetrwać? To nie przypomina raju i stoi w absolutnej sprzeczności do biblijnego nauczania.
8. Obraz Boga w Biblii - istnieje bardzo wiele wersetów Pisma Świętego opisujących Boga jako niesamowicie nienawistnego tyrana który nie przestrzega zasad które sam ustanowił, a w szczególności 5 przykazania. Już w Księdze Rodzaju postanawia zabić całą ludzkość przez Potop (również nienarodzone dzieci - dziwi taki sprzeciw katolików wobec aborcji skoro ich Bóg nie miał problemu by zabijać dzieci w łonach matek, z tymi już urodzonymi zresztą też nie). Niedługo potem w Księdze Wyjścia, Bóg czyni serce faraona nieustępliwym (Wj 7,3) by następnie ukarać za tą nieustępliwość (Wj 7,20 - 10,21) jego jak i cały naród egipski (który nie miał nic do gadania w sprawach ich wypuszczenia). Nie tylko mamy tutaj pogwałcenie wolnej woli faraona, ale także zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej i ukaranie ludzi przez praktycznie zniszczenie im kraju.
Inną historią obnażającą prawdziwy obraz Boga jest historia Hioba. Oto mamy bogobojnego, dobrego człowieka wychowującego dzieci ze swoją żoną. W wyniku zakładu Boga z Szatanem (!!!) zostaje zniszczone mu cały jego dobytek w postaci bydła, następnie zsyła na niego trąd, aż w końcu zabija wszystkie jego dzieci. Jako że Hiob cały czas jest ufny tyranowi który zniszczył całe jego życie (to się chyba nazywa syndrom sztokholmski) to wszystko zostaje mu przywrócone. Jednak traktowanie wielkiej tragedii człowieka jako elementu zakładu jest niesamowicie nieludzkie i niemoralne a wręcz psychopatyczne.
Inny przykład - historia Abrahama i jego syna, Izaaka. Głos "Boga" mówi Abrahamowi by ten poszedł i zabił swojego syna w ofierze. Ten bez zastanowienia idzie z nim w odpowiednie miejsce i chce zabić. Na szczeście w ostatniej chwili pojawia się anioł który powstrzymuje egzekucję. Ta historia jest straszna, jednak najstraszniejsza jest postawa Abrahama który bez zastanowienia poszedł poświęcić swojego syna, najbliższą mu osobę, na śmierć. I taka postawa jest chwalona przez Boga. Nikt nie pomyślał że Izaak będzie cierpiał psychicznie i całe to zdarzenie może nieźle pomieszać mu w głowie. Cóż, widocznie wszystkowiedzący Bóg nie przekazał jeszcze im tej wiedzy.
Jest jeszcze więcej wersów w których Bóg nakazuje uśmiercanie miast lub niewolnictwo (Pwt 20:10-16), zabijanie ludzi ze względu na inną wyznawaną religię (Pwt 13, 7-12), wyżynianie całych miast (Lb 31:7-10) mordowanie dzieci i gwałcenie kobiet (Iz 13, 15-18).
Takich rzeczy jest na pęczki, dlatego nie będę tutaj wklejał stu przykładów. Kto chce, może sam poczytać. Tłumaczenie katolików jakoby wszystkie te wersy były "metaforami" jest robieniem z logiki panny lekkich obyczajów. W jaki sposób metaforą ma być rozkaz "zabij wszystkie dzieci i zgwałć kobiety"? W jaki sposób ma być nim rozkaz zabicia swojego brata bo służy innym bogom? Jaka metafora kryje się za karaniem śmiercią homoseksualistów? Innym popularnym tłumaczeniem jest "eee kontekst, takie to czasy były" - wszechwiedzący i wszechmogący Bóg przystosowuje się do ograniczonej i dzikiej mentalności ludzi, którzy są jego cholernymi wyznawcami, a skoro wie wszystko wprzód to mógłby zaczerpnąć z bardziej cywilizowanych zasad i wprowadzić je wcześniej. To tłumaczenie także nie ma sensu.
9. Sprawa Adama i Ewy- pierwsi ludzie zostali ukarani przez Boga za zjedzenie owocu z tzw. drzewa poznania. Pochylmy się trochę nad tym zdarzeniem. Według diabła który ich wtedy uwiódł po zjedzeniu owocu mieli dostąpić zaszczytu rozróżniania dobra od zła. Co z tego wynika? Że Bóg stworzył sobie marionetki, które miały jedną jedyną ustaloną wdrukowaną instrukcję co jest dobre a co złe. To co jest tak strasznie potępione przez Boga dało nam wolność i moralność. Czyli tak naprawdę kto jest tym złym?
To jest moje 9 powodów dla których nie jestem katolikiem i prawdopodobnie nigdy więcej nie uwierzę w Jezusa, nie będę wyznawcą chrześcijaństwa nawet jeśli objawiłoby mi się całe stado świętych naraz. Skala absurdów, idiotycznych zasad, niemoralnych i zbrodniczych postępowań Boga jest tak duża że nazywanie tej religiii "miłosierną i sprawiedliwą" to jakiś kiepski żart.