Hmmm... trudno mi siÄ™ zdecydowac :D
Najwięcej w szafie mam obcisłych bokserek - lubię je dosyć i uważam, że sa najlepiej się prezentują z męskiej bielizny. Zgrabnie się w nich wygląda. Trzeba jednak uważac, kupując takie gacie, żeby miały oddzielony materiał na ptaszka albo żeby były z elastycznego, wygodnego materiału, bo inaczej lubią ugniatać tam gdzie nie trzeba :/ A jak się dobrze kupi, to nic nikomu nie powinno ugniatać.
Luźnych bokserek typu szorty nie znosze, chyba że po domu jako odzież wierzchnią. Poza domem są strasznie niewygodne, wszystko mi w nich lata i głupio się czuję, jakbym w piżamie wyszedł pod spodem.
Stringi - czemu nie? Mam jedną parę w szafie, dostałem na urodziny. Rzadko noszę, ale od świętnie zdarza mi się włożyć i wcale nie jest jakoś niemiło ;D I są fajne, pikantne z gustem a nie jakieś z trąbą czy inna bzdura.
Slipki - kiedyś moja ulubiona bielizna, bo są najwygodniejsze i najbardziej bezpretensjonalne. Teraz niestety wyszły z mody i w związku z tym ograniczam je.
Brak bielizny - bez sensu... o co chodzi ;D