Autor
Wiadomo
Wysany: 2013-01-03, 12:20 Chcę zotać pedagogiem, do jakiej szkoły iśc?
Wysany: 2013-01-03, 12:31
Cytat:
I bardzo bym chciała być nauczycielką
Uwierz mi, pożałujesz tego. Teraz to rodzic ma więcej praw niż nauczyciel. W sumie n-l jest tylko marionetką. Ale mniejsza. Jak za naście lat trafisz do jakiejś gimbazy to wspomnisz moje słowa
Cytat:
i nie wiem do jakiej iść szkoły po gimnazjum
Do LO. Zależnie od tego, czego chcesz uczyć, dobierasz potem studia.
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 12:40
Wysany: 2013-01-03, 12:46
Cytat:
poza tym ja wg nie wiem w jakim kierunku chcę się uczyć
To ponoć normalne. A z jakich przedmiotów masz najlepsze oceny, w jakich czujesz się dobrze i pewnie?
Cytat:
Niby ten zawód mi się podoba bardzo, ale bywa różnie w przyszłości.
Pracy w szkole raczej nie dostaniesz. Chyba, że jakaś kobieta pójdzie na urlop macierzyński, albo ktoś umrze, albo przejdzie cudem na emeryturę. Rotacji w tym zawodzie nie ma. Ciężko się dostać, jest pełno elitarnych klik/grupek.
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 12:51
Wysany: 2013-01-03, 12:57
Cytat:
wf
AWF... Ale co po tym. Szkoła i inne. Instruktor fitnessu? Własna branża w tym kierunku? To teraz opłacalne i modne. Ale pytanie: na jak długo?
Cytat:
polskiego
Szkoła. Dziennikarstwo, z którego kiepsko się wybić, a największe szanse i tak mają absolwenci UJ. Uroki humana
Cytat:
z Muzyki.
No z tego raczej nie wyżyjesz, bo trzeba być nad wyraz wybitnym. A nawet i Ci wybitni nie opływają w kasie. Chociaż - nikt Ci drogi nie zamyka.
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 13:01
Wysany: 2013-01-03, 13:03
Cytat:
Ale ja też myślę tak,że jak ktoś coś lubi to za wszelką cene do tego dąży...i wszystko się da.
Owszem, upór, samozaparcie i ambicja działają cuda, ale czasem siła wyższa i tak góruje.
Cytat:
i do jakiej szkoły się wybrałaś?
LO, human.
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 13:05
Wysany: 2013-01-03, 13:06
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 13:09
Wysany: 2013-01-03, 13:31 Re: Chcę zotać pedagogiem, do jakiej szkoły iśc?
Wesoła napisa/a:
Jestem w ostatniej klasie gimnazjum. I bardzo bym chciała być nauczycielką i nie wiem do jakiej iść szkoły po gimnazjum. :( możecie coś doradzić mi? Bardzo proszę.:)
Zobacz na ten wątek: Jakie studia trzeba skończyć żeby zostać nauczycielem? oraz inny przykładowy wątek możesz znaleźć tutaj - jednakże on dotyczy zostania nauczycielem angielskiego, jednakże tyczy się to każdego przedmiotu w którym chcesz być nauczycielem.
Wysany: 2013-01-03, 15:17
Cytat:
Uwierz mi, pożałujesz tego. Teraz to rodzic ma więcej praw niż nauczyciel. W sumie n-l jest tylko marionetką.
E, nie ma co jej straszyć, zależy gdzie
, ja się tak łatwo nie daję 
...
Ja jestem nauczycielką i skończyłam zwykłe liceum, tylko niemiecki był prowadzony dwujęzycznie. Potem poszłam na germanistykę w kolegium nauczycielskim a potem w Sosnowcu.
Cytat:
Pracy w szkole raczej nie dostaniesz. Chyba, że jakaś kobieta pójdzie na urlop macierzyński, albo ktoś umrze, albo przejdzie cudem na emeryturę.
Oj, co Ty gadasz
, zależy gdzie się mieszka. Nie jest może najłatwiej, ale ja co roku w sierpniu (a pracuję 3 lata na razie) dostaję z dwa telefony z propozycją pracy, a wszystkie z moich pierwszych podań, jakie wysyłałam zaraz po studiach (udało mi się od razu po licencjacie znaleźć prace, fakt, 60 podań poszło w świat, ale się udało. Do teraz jak ktoś moje stare CV sprzed 3 lat wygrzebie to czasem zadzwoni, czy sprawa aktualna, ostatnio tak do mnie w listopadzie zadzwoniono). Nauczyciele czasem po prostu zmieniają miejsce pracy i wtedy robi się wakat.
Za to mój mąż jest pedagogiem. Skończył normalne licko, potem poszedł do kolegium nauczycielskiego na kierunek pedagogika opiekuńcza i resocjalizacyjna a potem skończył Akademię J. Długosza w Częstochowie (ten sam kierunek).
Oby dwoje pracujemy w zawodzie, wiadomo, finansowo zawsze mogłoby być lepiej, ale na dzień dzisiejszy nie głodujemy
i nie narzekamy.
Tak więc liceum nie gra chyba wielkiej roli... zastanów się tylko dobrze, bo dzisiejsza młodzież nie jest łatwa. Ale nie jest też nie do okiełznania
.
http://mama24na7.blog.pl/
Wysany: 2013-01-03, 17:03
Cytat:
Oj, co Ty gadasz , zależy gdzie się mieszka. Nie jest może najłatwiej, ale ja co roku w sierpniu (a pracuję 3 lata na razie) dostaję z dwa telefony z propozycją pracy, a wszystkie z moich pierwszych podań, jakie wysyłałam zaraz po studiach (udało mi się od razu po licencjacie znaleźć prace, fakt, 60 podań poszło w świat, ale się udało. Do teraz jak ktoś moje stare CV sprzed 3 lat wygrzebie to czasem zadzwoni, czy sprawa aktualna, ostatnio tak do mnie w listopadzie zadzwoniono). Nauczyciele czasem po prostu zmieniają miejsce pracy i wtedy robi się wakat.
No to faktycznie zależy od tego gdzie się mieszka, z tego co mówisz. W mojej rodzinie są 3 osoby świeżo po polonistyce, historii, a pracy znaleźć nie mogą (Nie mówię o ZSZ, czy OHP, bo takiego wyzwania boją się podjąć, a umowa na stałe jest pozornie kusząca
)
Gratuluję w takim razie korzystnej lokalizacji i podejścia do młodzieży!
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wysany: 2013-01-03, 17:16