oglądamy ten sam stary film, na oddzielnych laptopach, bo żadna nie chciała się przysiąść (lokatorka, która na urodziny chciała 25 szamponów o różnych zapachach).
Więc zakrywam się poduszką oglądając Kto się boi Virginii Woolf? i płaczę, a potem słuchamy Yves Montand - Les Feuilles Mortes.
To przepis na udany smutek. .
[ Dodano: 2015-02-20, 21:05 ]
uświadamiam sobie przy tym, że moje zycie- jedna wielka katastrofa. i, że wszystko u mnie musi być parzyste, jako symbol niedoskonałości.
więc nie zasnę dopóki, nie przeczytam 4 artykułu, bo trzy jest zbyt doskonałe.
nie zasnę jeżeli nie zażyję drugiej gumy do żucia, w tym samym smaku.
I teraz muszę obejrzeć drugi film. Boże święty, czemu muszę przez to przechodzić.
[ Dodano: 2015-02-20, 21:13 ]
liczby parzyste są bowiem nieokreślone.
Rzeczy z konieczności ograniczone lub nieograniczone, musi mój swiat powstawać z elementów nieokreślonych,
_________________
W miękkim futrze kota