Chyba nie. Jak to pięknie ujął pewnego dnia mój partner, w czasie seksu jesteśmy najbliżej siebie, tak że bliżej już być się nie da i jest to piękna chwila, spełnienie obojga... A ja nie lubię rezygnować z niczego, co jest częścią wzajemnej bliskości, równie dobrze ktoś mógłby oczekiwać ode mnie zrezygnowania z przytulania się, całowania...
Może to brzmi jakoś oschle, ale uważam, że moja satysfakcja w związku nie jest mniej ważna od satysfakcji partnera, oboje mamy prawo do swojego zdania i całe szczęście, że się zgadzamy. Domyślam się, że jako dziewczyna powinnam okazywać najwyższą gotowość do poświęcenia z miłości, jako że jestem również romantyczką, ale mam dość hedonistyczne podejście do życia.
[ Dodano: 2010-04-18, 23:12 ]
jutro napisa³/a:
Czy w dzisiejszych czasach wszystko musi się opierać o seks? Zdaje sobie sprawę, że po części jest ważny, ale nie może być on fundamentem naszego związku. Są rzeczy ważniejsze zdecydowanie, choć to zależy już od samego człowieka, od wartości jakimi się kieruje w życiu.
To, że seks jest tak ważny nie oznacza, że jest fundamentem związku. Po prostu w dzisiejszych czasach ludzie przestali bać się o nim mówić i zrozumieli, że mają prawo do przyjemności co sprawiło, że sprawy łóżkowe skoczyły o kilka numerów w górę na liście priorytetów. Niemniej jednak nie na pozycję nr 1, bo z samego seksu związku nigdy nie będzie.
_________________
Ołów łamie czaszkę, poczuj krew i klękaj,
Pamiętasz? Razem na zawsze, razem do piekła.