Nie zdarza mi sie. No chyba, ze jak byłem jeszcze w szkole. Wtedy zdarzyło mi sie chyba przy kamieniach na szaniec. Ale potem razem aż tak wrażliwy nie byłem. Znaczy się lubie się wczuć w książkę, ale nie na tyle aby potem płakac. W ostatnim czasie zreszta rzadko czytam, stawiam raczej na audiobooki ( mam tendencję do łzawienia oczu i audiobooki są dla mnie wygodniejsze)