Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Grabarz91  

Pogromca postów

¦wiata obserwator



ImiÄ™: Arek

Wiek: 32

Do³±czy³: 18 Sie 2010

Sk±d: WLKP

   

Wys³any: 2011-01-10, 23:44   

Ciężka sytuacja, bo gdy miałbym sobie wyobrazić zalecanie się do mojej kuzynki, której pokrewieństwo jest takie same jak opisałeś ty, to mną wstrząsa. Inna sprawa, że zostaliśmy wychowani jak najbliższa rodzina i w dzieciństwie spędzaliśmy całe dnie razem.
Jeżeli się nie znaliście to raczej tego problemu nie masz :).
_________________
"Jak to jest, że nieoczekiwanie, centralne ogrzewanie tak splata mi się z przemijaniem?"
 

Xander

Wymiatacz


Do³±czy³: 06 Sty 2009

   

Wys³any: 2011-01-11, 00:20   

Ja chciałem jeszcze powtórzyć że na 100% nie jest to żadne kazirodztwo w myśl prawa, zresztą podałem ci we wcześniejszym poście cytat z odpowiedniego kodeksu.

Jeszcze sprostuję jak to jest z tym "ułomnym potomstwem". Krótkie wprowadzenie, oczywiście w wielkim uproszczeniu bo nie wszystko jest dziedziczone w ten sposób. Pewne cechy organizmu (np. kolor oczu, grupa krwi) są zapisane tak jakby "dwukrotnie", w dwóch wariantach genu. Zazwyczaj jeden z tych wariantów dominuje nad innym. I teraz, każdy z nas nosi w sobie około 50-100 (wedle niedawnych badań DNA) wariantów różnych genów które są śmiertelne. Jednak wszystko jest ok, bo mamy dwa warianty każdego z tych genów. I jeśli jeden z nich powoduje śmierć lub ciężką chorobę, to najczęściej ten drugi jest "zdrowy" i blokuje jego działanie. Więc dlaczego zdarzają się samoistne poronienia i ciężkie choroby genetyczne (pomijając mutacje)? Otóż, ma to miejsce w sytuacji gdy oba warianty genu okażą się śmiertelne. Wtedy nie ma już "tego drugiego" który blokowałby zabójcze działanie pierwszego, bo oba to krótko mówiąc buble. Kiedy taka sytuacja ma miejsce? Zawsze jeden wariant genu pochodzi od ojca, drugi od matki (no, z małymi wyjątkami). W przypadku gdy i ojciec, i matka będą mieli po jednym "śmiertelnym" wariancie TEGO SAMEGO genu, to istnieje 25% (lub 50%) szans że dziecko otrzyma i od jednego i drugiego ten wybitnie szkodliwy wariant genu, czego efektem jest choroba genetyczna bądź śmierć w stadium zarodkowym. Tyle że człowiek ma kilkadziesiąt tysięcy genów, i istnieje naprawdę niewielka szansa, że para dobierze się tak, że oboje będą mieli ten sam zabójczy wariant dokładnie tego samego genu. Jednak w przypadku BLISKIEGO pokrewieństwa (np. brat - siostra) DNA jest podobne. Zatem szansa na to, że oboje będą nosicielami tego samego śmiercionośnego genu rośnie wielokrotnie.

A jak już przeczytałeś i się wystraszyłeś, to ci powiem że w przypadku pokrewieństwa tak dalekiego jak "rodzice są kuzynostwem" podobieństwo DNA jest żadne (to znaczy takie jak przy osobie spoza rodziny). Więc Ciebie to nie dotyczy.

I biologowie, wybaczcie tak bardzo uproszczony i niedokładny opis dziedziczenia, chciałem tylko ogólnie naświetlić zjawisko a nie pisać materiały do matury :-P
 

jacus1994  

User



Imię: Paweł

Wiek: 29

Do³±czy³: 09 Sty 2011

   

Wys³any: 2011-01-11, 13:58   

Dzięki Xander, jeśli to co mówisz jest prawdą to chyba mnie uspokoiłeś :)

Cytat:

Ciężka sytuacja, bo gdy miałbym sobie wyobrazić zalecanie się do mojej kuzynki, której pokrewieństwo jest takie same jak opisałeś ty, to mną wstrząsa. Inna sprawa, że zostaliśmy wychowani jak najbliższa rodzina i w dzieciństwie spędzaliśmy całe dnie razem.
Jeżeli się nie znaliście to raczej tego problemu nie masz :).



Dokładnie tak jak mówisz. Nigdy wcześniej się nie znaliśmy więc mój stosunek do niej jest praktycznie identyczny jak do "normalnej" osoby ze środowiska... :)
 

Don Rafaello  

Hiper wymiatacz


Imię: Rafał

Wiek: 31

Do³±czy³: 14 Pa¼ 2010

Sk±d: z planety Ziemia

   

Wys³any: 2011-01-11, 14:12   

jacus1994, tyle szumu pewnie o nic bo i tak cie raczej oleje ... jak chcesz to działaj i się nie zastanawiaj , proste ...
_________________
Jestem tylko człowiekiem ^^
 

jacus1994  

User



Imię: Paweł

Wiek: 29

Do³±czy³: 09 Sty 2011

   

Wys³any: 2011-01-11, 14:20   

Cytat:

jak chcesz to działaj



...

Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie ważną rzeczą jest to aby jej nie skrzywdzić jak robi to wiele osób, głównie w tym wieku... Nie myśli zanim coś zrobi... Jeśli Ty uważasz, żeby "nie zastanawiać się tylko działać" to chyba nie w tym kierunku droga...
 

pauli483  

User


ImiÄ™: Paulina

Wiek: 32

Do³±czy³a: 11 Sty 2011

   

Wys³any: 2011-01-11, 15:16   

Byłam w podobnej sytuacji i naprawdę nie radzę próbować żadnych z tych rzeczy. Mimo że byłam w lepszej sytuacji bo to była daleka rodzina mojego Ojczyma, to uwierz mi że to głupi pomysł.
 

jacus1994  

User



Imię: Paweł

Wiek: 29

Do³±czy³: 09 Sty 2011

   

Wys³any: 2011-01-11, 15:30   

Mogłabyś coś więcej opowiedzieć o swojej sytuacji? Nie chciałbym popełnić tego samego błędu, jednak nie widzę w tym nic złego :)
 

pauli483  

User


ImiÄ™: Paulina

Wiek: 32

Do³±czy³a: 11 Sty 2011

   

Wys³any: 2011-01-11, 15:42   

No troche mi głupio ale oki :)
Miałam 15 lat pierwszy raz zobaczyłam go w ogóle, co świadczy o tym że nie dość że daleka rodzina to jeszcze nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu (podkreśle jeszczze raz że moja to rodzina żadna nie jest.) Zaczeliśmy ze sobą pisać później się spotykać wszystko było idealnie, no i zaczął się taki oto problem, że chciałabym powiedzieć rodzicom ale jak niby miałabym to zrobić? Wszystko zapowiadało się pięknie więc kiedyś bym czy tak czy siak musiała im o tym powiedzieć. No i w skrócie ja się nie odważyłam powiedzieć, on też nie. Rozstaliśmy się w zgodzie fakt... Obietnice czekania i te sprawy. No i nagle moja rodzina przypomniała sobie o dalekim kuzynostwie, stali się częstymi gośćmi w naszym domu, herbatki, święta, nie święta, raz my u nich raz oni u nas. Ja się zakochałam w moim obecnym chłopaku który również bardzo aktywnie uczestniczył w życiu mojej rodziny. Od tamtej pory każde wesele, święta czy jakiekolwiek inne spotkanie rodzine dla mnie to porażka. Nie wiem w jakiej innej sytuacji czułąbym się równie niezręcznie :)

Jakbyś jednak się zdecydował spróbować to naprawdę będę trzymała kciuki, tylko jeszcze pamiętaj że zakazane zawsze jest piękne, dopoki nie stanie się legalne. Taka jest moja teoria na ten temat :)
 

Xander

Wymiatacz


Do³±czy³: 06 Sty 2009

   

Wys³any: 2011-01-11, 21:41   

pauli483 napisa³/a:

zakazane zawsze jest piękne, dopoki nie stanie się legalne



Ale to JEST legalne.

Poza tym nie rozumiem, czemu akurat tak Cię to krępuje? Widujesz się z byłym chłopakiem najwyżej kilka razy w roku, to takie straszne? Gdyby to był chłopak np. ze szkoły (albo i z klasy), to widywałabyś się z nim codziennie przez 2-3 lata. Wtedy każde pójście do szkoły byłoby niezręczną porażką? Trzeba zrozumieć że to się skończyło i przejść nad tym do porządku dziennego. Bo tym tokiem myślenia to partnera trzeba by szukać chyba na portalach randkowych w innych miastach, w swoim otoczeniu na każdego się natrafia od czasu do czasu.
 

Pimple

Mega wymiatacz



Do³±czy³: 18 Lip 2010

   

Wys³any: 2011-01-11, 21:44   

To chyba za bliska rodzina. Jakoś coś było, że 4 pokolenia różnicy chyba...
_________________
któregoś dnia może mnie nie być po prostu załóż
przypomnisz mnie sobie
ale nie czuj żalu,
życie się będzie toczyć i tak pomału,
wytrzesz z łez oczy MNIE NIE ¯A£UJ!
 

Hop123

User


Do³±czy³: 23 Pa¼ 2018

   

Wys³any: 2018-10-23, 15:40   

Witam mam taki problem mam 18lat nie dawno byłem na weselu i poznałem na nim moją niby kuzynkę która jest bardzo daleką rodziną przez 18lat się nie znaliśmy poznaliśmy się dopiero na weselu ona ma 19lat i przez 18lat nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu niby moja mama i jej mama to były kuzynkami nigdy mi mama o niej nie wspominała nigdy nie znałem jej mamy ani taty a ona nie znała moich rodziców i nie wiem co w takim przypadku mam robić niby że jest moją rodziną ale tak naprawdę moim zdaniem nie jest bo co to za rodzina z którą nigdy w życiu się nie miało kontaktu ani nigdy w życiu się jej nie poznało wydaje i się że to jest rodzina taka w cudzysłowu kochamy się ale ukrywamy się od 5 miesięcy i nie wiemy jak to powiedzieć rodzinie i teraz nwm jak to jest czy możemy być spokojnie razem i się niczym nie przejmować czy nie możemy być razem bo dla mojej mamy i taty nie możemy być razem bo rodzina to rodzina bo już w połowie ta sprawa wyszła na jaw ale nikt nie wiem tylko moi rodzice i już miałem przez to w domu mocną awanturę bo im się nie ta tego przetłumaczyć że coś czujemy do siebie
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com