Aż mi głupio, bo kiedyś twierdziłam że jakieś bunty i tak dalej to w ogóle nie jest realne, że ja to w życiu się nie buntuję, po prostu mam taką naturę i nie dam sobą pomiatać. Z perspektywy czasu widzę że buntowałam się bardzo i dałam popalić rodzicom nieźle, ale w sumie moi rodzice przykładami cnót też nie byli, więc.. może z tego to wynikało. Teraz to się ogarnęło trochę, choć spięcia się zdarzają nadal.
_________________
No one's gonna take my soul away.