co to? wyznajemy sobie milosc? bo zaraz Was ktoś opieprzy, że to "nie ten temat", albo, że "taki temat już był" ;P
no, ale skoro mowa o dołku to ja też chcę się poradzic. tylko mi nie mówcie, że takie tematy już były, bo jestem tu nowa i jeszcze nie bardzo kojarze co gdzie i jak. był sobie przyjaciel, a teraz przyjaciela już nie ma. no i przyjaciółka tego byłego przyjaciela ( czyli ja ) nie może się z tym pogodzic. to już w sumie od dawna było pewne, że przyjazn schyla się ku końcowi, ale zawsze to bolesne. najgorsze jest to, że owi ludzie widują się codziennie w szkole, na każdej przerwie. on to olewa, ona sprawia takie pozory. i od owej kłótni i przyjacielem dziewczynie nie udaje się nic. do niczego nie przywiązuje jakieś większej wagi, olewa resztę znajomych. słowem, zamknęła się w sobie. co jest dziwne, bo jest typem osoby, której buzia się nigdy nie zamyka. sprawia pozory wesołej, a w głębi duszy krzyczy z rozpaczy.i może już nawet niekoniecznie chodzi o tego przyjaciela, ale straciła sens życia, tak właśnie. nie, skąd, nie ma mowy o żadnych myślach samobójczych, albo coś w tym stylu! nie może tego zrobic rodzicom.
no i nie może sobie dziewczyna z tym poradzic. nie szuka pomocy, bo obcy ludzie jej nie pomogą, nie szuka pocieszenia, bo to działa 5minut, a potem znowu wracają smutki. chce tylko wiedziec czy wszystko z nią w porządku? czy normalne jest, że 14 latka wszystko tak przeżywa..?
jak mówiłam jestem nowa, więc przy okazji się przywitam. Kinga z tej strony.
_________________
' chory na umyśle lew masochista! '