Nie czytałem całego wątku, ale pytanie jest dosyć głupio postawione, bo jak można lubieć dostawać po twarzy? Jeśli chodzi o to, czy ktoś lubi podejmować walkę to już inna kwestia. Powiem tak, że ja rzadko miewałem okazję być "wyzwany", bo staram się być wporządku wobec wszystkich. Nigdy też nie zaczepiałem nikogo itp. Ale są sytuacje, w których trzeba się bronić, np jak podbija do Ciebie 2 typów, i chcą od Ciebie fajkę, a później startują z rękami. Normalnie każdy by im dał tą fajkę, ale ja wiem że one za darmo mi nie przychodzą i niestety miałem parę sytuacji "kontaktowych" przez moje mniemanie o tym... Zawsze staram się załatwiać wszystkie sprawy bez przemocy, ale jeżeli ktoś ewidentnie nalega na bójkę, to podejmuję, i nie ważne czy ktoś ma 2m czy 1,5m, bo raz - to o niczym nie świadczy, i nie da się po samym wyglądzie na 100% określić szans, a dwa że faceci mają coś takiego jak honor, i dziewczyny tego nie zrozumieją, ale źle bym się czuł, gdybym odpuścił.
Trzecia sprawa to ta, która najczęściej mi się zdarzała, czyli bójka w obronie osób trzecich. Ma to swoje podłoże (tata 10 lat pracował w ochronie), że gdy widzę krzywdę innych, niesprawiedliwą walkę czy też poniżanie, wyłudzanie pieniędzy od słabszych to zawsze zareaguję. Niestety nie zawsze da się to załatwić słownie.
A co sądzę o facetach którzy nie chcą się bić? Zależy. Jeżeli koleś cwaniakuje, straszy kolegami, a później przeprasza albo co gorsza ucieka to nie rozumiem takich, i sam najchętniej bym mu "przetłumaczył" że tak się nie robi. A takich, którzy np nie maja warunków fizycznych i przede wszystkim nie maja nic na "koncie", tzn nic nie zrobili to jak najbardziej rozumiem, i zawsze się za takimi wstawię...
_________________
Tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety...
Dźwięk jest jak tworzywo... Daje się obrabiać, ale tylko w rękach zawodowca zmienia się w dzieło sztuki...
10.08.2011r [*]