Ja wybrałabym oczywiście Warszawę. Z tego co mówisz, zależy Ci na niewielkich kosztach, zaoszczędziłabyś na dojazdy, na które, wbrew pozorom, traci się sporo kasy. Wynajem pokoju za minimum 600 zł to przesada, no chyba, że chcesz mieszkać na Powiślu. Spokojnie można znaleźć coś tańszego, poszukaj wśród dzielnic blisko centrum, ale oddalonych od linii metra, bo to zazwyczaj stówa z górę, a komunikacja miejska w stolicy jest na tyle usprawniona, że nie będziesz go potrzebować.
A tanie sÄ… np. Wola czy Ochota.
¯ycie studenckie w Warszawie jest bajeczne, nie będę się kolejny raz na ten temat rozpisywać, bo gdzieś już o tym pisałam. Poznania nie znam na tyle, żeby móc Ci doradzić w sprawie mieszkania, wiem tylko, że poznaniacy mają wielki kompleks na punkcie Warszawy, miasta raczej ze sobą nie sympatyzują. Ach, jeżeli wahasz się między UW a UAM, to bez wahania wygrałabym na Twoim miejscu UW.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...