Sprecyzuj proszę Twoje oczekiwania od kota - nie chcesz, żeby w ogóle przebywał w domu, a on próbuje się dostać na różne sposoby. / Może wchodzić do domu na pewien czas, jednak nie chcesz żeby wchodził przez balkon?
Jeśli konsekwentnie uważacie, że kot do domu nie ma wstępu, to trzymajcie się tej zasady bez wyjątków. A wynoszenie go jak najszybciej na dwór według mnie mógł odebrać jak zabawę - osiągnął swój cel, został zauważony, więc będzie próbował dalej. Pozwolenie zostania "na godzinkę" to już hit, przecież oczywistym jest, że raz zaznając ciepła, przytulania i innych uroków przebywania w domu, za fiksa nie będzie chciał wracać na zimne podwórko w momencie, w którym wam to odpowiada
Jeśli jednak chodzi tylko o ten balkon, myślę, że najlepiej sprawdziłaby się mimo wszystko konsekwencja w ignorowaniu go gdy już się tam znajdzie. Oczywiście od razu nie zadziała, jednak na dłuższą metę powinien odpuścić. Można też zabezpieczyć cały balkon, np. siatką rybacką. Wiem, że sprawdza się to jako zabezpieczenie przed wypadnięciem od strony balkonu, myślę jednak że w drugą stronę też by zadziałało.
PS. Nasz kot też swego czasu był nauczony przez babcię, że przychodząc pod drzwi balkonowe i miaucząc jak szalony zostanie wpuszczony. Dziś już tego nie robi, wystarczyło kompletne ignorowanie jego osoby na balkonie. Na szczęście nie załatwiał się tam.