Autor
Wiadomo¶æ
DeSade napisa³/a:
Właściwie lubię się ubierać bardzo kobieco, a przy tym skromnie.
Ostatnio górują u mnie zakolanówki, jak i nieco dłuższe wełniane skarpetki ubrane do sukienki, czy spódniczki.
W okresie mniej więcej jesiennym, skarpetki były moim nieodłącznym elementem, współgrały idealnie z lakierowanymi półbutami.
Lubię do tego założyć szkocką spódniczkę na przykład, albo taką w stylu czarodziejek z księżyca, która się układa w tak zwaną harmonijkę.
Do tego naturalnie opaska we włosach, albo włosy splecione w warkocz, uwiązane kokardką.
Umalowane usta błyszczykiem o smaku wiśni i policzki muśnięte różem.
Wyuzdanie zamieniłam na coś porządniejszego, skrytego, takiego do rozłupania dopiero.
I mówią, że to urocze.
Przy mojej buźce dziecinnej, taki ubiór jest konieczny.
Rozpuszczone włosy, do pasa, lekko pokręcone także dodają animuszu. Lekkości, beztroski.
J
DeSade napisa³/a:
A Ty napisałbyś coś od siebie.
Twojego poczucia stylu nie możesz wszak zachowywać dla siebie tylko, egoisto jeden.