Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2015-12-05, 12:30 Jazda po pijaku - co sÄ…dzicie?
krul umiÅ‚owany napisa³/a:
moim zdaniem powinno być legalne prowadzenie pod wpływem nawet ogromnym wpływem. Dopiero powinno się bardzo srogo karać spowodowanie wypadku po pijanemu. Nawalisz sie i umiesz jezdzic? ok, nawalisz sie i spowodujesz wypadek? bezwarunkowe 10 lat pudla. Jesli ktos nie bylby pewny swoich sil po pijaku watpie zeby tyle ryzykowal
nihilistka napisa³/a:
Chociaż... wierzę, że są ludzie, którzy mają jasny umysł po alkoholu. Ale to jest jak loteria.
nihilistka napisa³/a:
Jazda po alkoholu powinna być raczej zabroniona. Była taka sytuacja, wieczorne ognisko itp moja siostra cioteczna pokłóciła się z mężem i ten chciał jechać sam do domu, oczywiście kluczyki mu zabrano ale był trochę agresywny więc po czasie oddano mu kluczyki. Oczywiście to był błąd. Szwagier jechał koło 4 nad ranem po pijaku, miał wypadek, na szczęście nikogo nie zabił, a sam połamał sobie tylko nogi. Auto na złom. Prawko utracone. Lata rehabilitacji.
Jak dla mnie nie powinno być żadnej dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi, bo każdy organizm inaczej oddziałuje.
Chociaż... wierzę, że są ludzie, którzy mają jasny umysł po alkoholu. Ale to jest jak loteria.
krul umiÅ‚owany napisa³/a:
czyli twoim zdaniem powinno byc to zabronione żeby chronić takich szwagrów przed samym sobą? to może wprowadzenie obowiązkowego monitoringu w domu też byłoby dobrym pomysłem, w końcu po pijaku może złapać za nóż albo skoczyć z okna, była masa takich przypadków.. presja lewaków jest tak silna, że nawet na posadzenie drzewa we wlasnym ogrodku potrzeba zgody państwa
Different napisa³/a:
czas reakcji jest opóźniony
Different napisa³/a:
w usa 0.8.
Damn napisa³/a:
I ja oczywiście nie piszę tego szajsu po to żebyście się ogarnęli, bo nadziei na to nie mam, wystarczy że może jakiś inny człowiek się nad sobą zastanowi, taki który jeszcze ma szczątki mózgowia.
Damn napisa³/a:
O ku*wa, żałuję że weszłam w ten temat. ¯ałuję, bo nie mam słów na określenie waszej głupoty i boję się, że stracę nad sobą panowanie. Dawno nie czytałam tak horrendalnych bzdur. Cały czas mam nadzieję, że jaja sobie robicie i oby tak było. Oby była beka ze mnie że jestem taka głupia i się nabrałam. Jednak aby nie pozostawiać niedomówień: Tacy ludzie po ziemi nie powinni stąpać. Jazda po alkoholu jest, i powinna być zabroniona. Losowe kontrole na drogach, surowe kary dla każdego złapanego pod wpływem, a ktoś kto już kogoś zabije czy chociaż uszkodzi - niech się pali ze wstydu. Nie znam nikogo kto by prowadził po pijaku, choćby po jednym kieliszku nie mówiąc o całkowitej bani. Dla nieuświadomionych: alkohol właśnie tak działa, że znacząco obniża koncentrację, zdolność do oceny sytuacji (W TYM W£ASNYCH MO¯LIWO¦CI!!!) a jednocześnie najczęściej człowiek w stanie upojenia nie zdaje sobie z tego sprawy. Wręcz przeciwnie, alkohol często wzmaga pewność siebie, skłonność do robienia rzeczy nieodpowiedzialnych tudzież szalonych, zacierają się granice. Jak widać na załączonym obrazku zresztą. I tu nie ma co dyskutować - są to właściwości tego konkretnego narkotyku opisane naukowo. "Czuć się pewnie po alkoholu" to można, jak najbardziej, ale być godnym zaufania po alkoholu - to jest po prostu niemożliwe. To jest nawet ku*wa śmieszne, mniej więcej tak jak wypowiedź męża metalmummy że przy robieniu loda jest bardziej skupiony. Jesteście stuknięci. Jeśli komuś będącemu pod wpływem coś się wydaje, że potrafi, to absolutnie nie jest żaden punkt odniesienia. Rzeczywistość jest brutalna: masa takich chojraków wsiada za kółko, bo nie czuje się pijana, uważa że jest właściwie trzeźwa, bo czuje się tak samo. Nie mówcie że nie widzieliście, jak się czasem tacy pijani kierowcy tłumaczą np. w zeznaniach - DOK£ADNIE kur** TAK SAMO. "No ja byłem przekonany że mogłem jechać, to tylko dwa piwa a ja się czułem trzeźwy". Z tego powodu oni właśnie myślą, że nie stanowią żadnego zagrożenia, w końcu są prawie trzeźwi, i wsiadają za kółko niekoniecznie z przyzwyczajenia, ale z pełną odpowiedzialnością! Dlatego mówienie, że jeśli się zwiększy kary za powodowanie wypadków, to ludzie nie będą jeździć po pijaku, to imbecylizm najwyższego kalibru, nie wiem jakim durniem trzeba być żeby wymyślić coś takiego. A jeśli ludzie wsiadają z przyzwyczajenia bo są wyjątkowo upojeni i nawet nie łączą już faktów - tym bardziej nie będą pamiętać o tym, że mogą trafić do paki na kilkanaście lat! Skoro nie zniechęcają ich kontrole na drogach ("mnie się to ma zdarzyć? no way" - patrz wyżej) to ma ich zniechęcić jeszcze większa samowola? Kary za spowodowanie śmierci po pijaku i tak nie są małe. Brak mi słów. Poza tym jak można mówić coś takiego... Powiedzcie to osobom, które straciły najbliższych w wypadkach spowodowanych właśnie przez ludzi, którzy myśleli dokładnie tak jak wy: że będzie spoks i na pewno nic się nie stanie czy że wizja wypadku i długiego więzienia to jakiś zły sen co najwyżej. Powiedzcie biednym ludziom, że sprawca ich tragedii trafi do więzienia na długie lata - tak, to na pewno byłaby pocieszająca wizja, mimo że zmarłego do życia nic nie przywróci, dodajmy do tego jeszcze wspaniałomyślne rozwiązanie, żeby potencjalnych zabójców nie karać wcale do momentu aż kogoś nie zabiją. To na pewno miło wiedzieć, że nasze życie jest zagrożone przez ludzi nieodpowiedzialnych, którzy za swoją nieodpowiedzialność odpowiedzą dopiero wtedy, kiedy stanie się coś strasznego. Proponuję dbać o niewinnych ludzi, a nie o debili którzy przez swoje alkoholowe urojenia są niebezpieczni. Straciłam kiedyś bliską osobę i cieszę się paradoksalnie, że przyczyną była choroba niezależna od nikogo. Gdyby ktoś przyczynił się w jakikolwiek sposób do śmierci najbliższego, nie ręczę za siebie. Zabawne, że chyba krul gdzieś kiedyś pisał o prawie do dostępu do broni, aby móc odpowiedzieć na potencjalne niebezpieczeństwo, a teraz lansuje nietykalność osób niebezpiecznych. Wsiadanie po alkoholu za kółko to nie jest tylko decyzja na własną odpowiedzialność... Każda osoba po alkoholu jest potencjalnie niebezpieczna a za kółkiem jeszcze 1000x bardziej.
I ja oczywiście nie piszę tego szajsu po to żebyście się ogarnęli, bo nadziei na to nie mam, wystarczy że może jakiś inny człowiek się nad sobą zastanowi, taki który jeszcze ma szczątki mózgowia.
nihilistka napisa³/a:
to faceci, później ogarniają niektóre sprawy, rozumiesz.