Plastry z woskiem. Plastry cukrowe.
Ogólnie tych z woskiem nie polecam, ze względu na możliwość podrażnień dość dużą.
Ale najlepiej zrobić to depilatorem ze specjalną nakładką do tego miejsca. Niezwykle bolesne doświadczenie, ale najlepsze.
Dziewczyny jak sobie radzicie z włoskami nad ustami ?
Męczące jest co chwila wyrywać je pęsetą, nie ma ich dużo no ale...
To zależy od rozmiarów problemu. Jak masz taki lekki meszek, to wystrczą plastry albo pasta cukrowa. Ale jak masz większy problem z włosami to może być hirsutyzm. Poczytaj sobie o tym trochę, powdują to zaburzenia hormonalne.
Tu masz informacje https://www.121doc.com/pl...losow/hirsutyzm
Ja na szczęscie nie mam takiego problemu i nikt w rodzinie też nie wiec mam nadzieję że nie spotka mnie w przyszłości, ale mam taką sąsiadkę co prawie jak chłop, no okropność po prostu jak by jej tu dyskretnie podrzucić ten wątek
Ja sobie wyrywam pęsetką, bo mam tylko takie pojedyncze do usunięcia. Czasem idą w ruch plasterki z woskiem takie do twarzy, całkiem delikatne są i mi się sprawdzają okej. Innych metod nie próbowałam, ale też problemu nie mam na tyle dużego, by rozważać laser chociażby :D
Kiedyś bawiłam się w plastry, ale bolało, długo było czerwone. Teraz golę maszynką co jakiś czas, na sucho, dosłownie przed nałożeniem makijażu i jest ok Nie podrażnia mnie to w ogóle, włoski też mam wrażenie odrastają mniej widocznie i słabsze, niż jak wyrywałam plastrami.