a ja jestem inny i nie mialem ostatniej klasy gimnazjum xD 3cia klasa mnie ominela i nawet nie musialem pisac egzaminow... w drugiej mialem 4,5 srednia
_________________ Life's a bitch, so if it's easy, you're doing it wrong
Może podzielę się taką moją małą refleksją...a mianowicie dziwi mnie podejście co poniektórych w stylu: "Oceny kiepskie...ale przecież się nie uczyłem więc jest wszystko dobrze!" Chodzi o to, że dla mnie jest to podejście dziwne, świadczące o tym, że taka osoba nie jest po kątem nauki zbyt ambitna. Gdybym ja miał mieć niską średnią (wiem, że powyżej 3 w liceum to nie jest to samo co w gimnazjum, ale chyba nie wmówicie mi, że to wysoka średnia), tylko dlatego, że nie chciało mi się uczyć, to pod koniec klasy zamiast cieszyć się, że udało mi się zdobyć taką średnią bez wysiłku, bym raczej był smutny, że z powodu lenistwa nie wycisnąłem lepszego wyniku...Bo skoro ktoś ma średnią w miarę przyzwoitą, bez otwierania zeszytów (rozumiem, że tym bardziej bez otwierania książek?), to pomyśleć jaką by miał średnią przy odrobinie chęci do nauki...