motywacja to mit, pozwala nam zacząć. To czy się ostaniemy i będziemy widzieć długofalowe efekty widać od naszego uporu i wprowadzonej przez nas rutyny. Osobiście po fazie 'wow chodzenie na siłownię jest takie zaje*******' na mniej więcej połowę (jeżeli nie więcej!) treningów szczerze mi się nie chciało ruszyć, a przyjemność z nich zacząłem odczuwać dopiero w trakcie.
Nie mniej po roku regularnego chodzenia zaczynam wyglądać dobrze i jestem już teraz z siebie zadowolony, chociaż do wymarzonej sylwetki pewnie jeszcze zejdą z 2 lata. Należy jednak zadać sobie pytanie: czy to że wymaga to sporo wysiłku i samokontroli oraz zajmuje sporo czasu sprawia że poddam się jak zwykła pipka? Czym innym jestem jeżeli nie potrafię osiągnąć czegoś co sobie postanowiłem dlatego że mi się nie będzie chciało?
;]
_________________
INSERT PROPER INSCRIPTION HERE