Autor
Wiadomo¶æ
Cytat:
Mam niesamowicie giętkie i sprawne palce.
poweruser napisa³/a:
A ja mam taką moc przwidywania godziny. Bardzo często zdarza mi się że myśle sobie któa może być godzina, mówie jakąś, wyjmuje telefon i co ? Co do minuty, czasami się mylę o 10-20 minut, ale uważam to za wspaniałą umiejętność
LandonAston. napisa³/a:
Ciocia mojej mamy, albo nawet babci w nim mieszkała. Po jej śmierci z kilka rodzin chciało sie tu wprowadzić, ale zawsze napotykały ich jakieś przeszkody, np. materiały budowlane popękaly na gruzy i w ogóle. Ludzie różne rzeczy mówili o domu i o jego nawiedzeniu. Kiedy ja sie do niego wprowadzilam 2003 roku zdarzył sie dziwny przypadek. Maszyna do szycia mojej mamy zaczeła sama szyć! A żeby maszyna szyła to trzeba nacisnąć na pedał. Niedość, że nikt na niego nie nacisnął to do tego szyła z 3 razy wiekszą siłą niż normalnie na maxa. Odebraliśmy to jako przywitanie
Jako ciekawostka to dodam, że Ciocia miała tak samo na imie jak ja. Rodzice nawet nie planowali, żeby mnie tak nazwać. Jakoś samo to wyszło.
Cytat:
A ja mam taką moc przwidywania godziny. Bardzo często zdarza mi się że myśle sobie któa może być godzina, mówie jakąś, wyjmuje telefon i co ? Co do minuty, czasami się mylę o 10-20 minut, ale uważam to za wspaniałą umiejętność
Wys³any: 2009-08-05, 22:42 Re: Macie jakieÅ› "moce" lub coÅ› w tym stylu?
Corrie napisa³/a:
Chodzi mi o to, czy w waszym otoczeniu dzieje się (działo się) coś anormalnego, dziwnego, coś, co wg was miało związek z wami lub myśleliście (bądź byliście przekonani), że to akurat WY.
Ja, gdy przechodzę obok grającego radioodtwarzacza, to ten zaczyna trzeszczeć. Nie słychać muzyki czy radia tylko odgłos taki, jak czasami śnieży ekran telewizora. Jak odejdę - wszystko w porządku. Niezależnie, czy przechodzę blisko, czy po drugiej stronie, przy przeciwleglej ścianie... Zawsze trzeszczy. Jak ktoś inny przejdzie to nic nie ma.
Kiedyś tata gdzieś wychodził i zostawałam sama w domu, więc (jak zawsze) mówił mi, że jak nie oglądam TV, to mam wyłączyć telewizor. Obiecałam, że wyłączę, miałam zamiar zrobić to zaraz jak zamknę za nim drzwi, bo nie chciałam oglądać. Tata wyszedł z pokoju i... W tym momencie telewizor sam się wyłączył... Pilot na tapczanie, niemożliwością było, by jakkolwiek przypadkiem wcisnąć guzik, prądu też nie wyłączyli nawet na sekundę, bo sprawdzałam wszystkie elektroniczne zegarki w domu...
I ostatnie - czytając coś kiedyś w Internecie, dość długi tekst, przyszedł czas na podjechanie niżej suwakiem. Wyciągnęłam rękę ku myszce, ale jeszcze jej nie dotknęłam, a strona sama zjechała w dół, ale zupełnie tak, jakbym przesuwała powoli suwak własnoręcznie.
A u was działo się lub dzieje niezwykłego wokół was z waszej "winy"?