Jak byłam mała to demotywowałam zawsze gości w salonie stawiając nocnik na środku i dokonując dzieła, aż mi fotki strzelali. Sam seks.
Obecnie mnie się nie zdarzyło ale widziałam wiele. Nigdy nie zapomnę, gdy cała klasa parsknęła śmiechem gdy naszemu geografowi stanął. Milion razy zobaczyłam nieumyślnie moją siostrę nago, a ona mnie ani raz! W ogóle wszystkich chyba na golasa widziałam oprócz brata :D.
Pamiętam raz na basenie miałam koleżankę "od sado-maso" (chciała mnie utopić i ciągnęła mnie za stopy i włosy). Nazwałam ją tak z perspektywy czasu, bo zawsze nalegała, byśmy się przebierały w jednej przebieralni. Opowiedziała mi przy tym, że mnie się nie wstydzi, pomimo tego, że jestem jej prawie obca, wstydzi się natomiast swojego taty. Miałyśmy po 10 lat.
Mając 7 lat miałam kolegę, który jak się wkurzył lubił nas straszyć, że nas obsika. I raz prawie tego dokonał. Przy okazji oczywiście się do tego przygotował i co nieco nam pokazał. Gonitwa przez całe osiedle.
Najwięcej było z czasów gdy byłam dzieckiem, kilka razy się zdarzyło na wf że jakaś koleżanka nieopacznie ściągnęła sobie majtki. Poza tym nudy w tej kwestii :D. A ostatni przypadek mocno mną potrząsnął :(. Mianowicie siedzę sobie z Placebową, a jakiś gościu około 50 coś se kombinuje w gaciach. Myślałam, że będzie się załatwiał, więc nie patrzyłam na niego. Nagle dość zaciekawiające pytanie Plackowej "Ej, czy mi się zdaje?". Okazało się, że gościu już spuścił sobie gacie i normalnie sobie wali, jeszcze się perfidnie ku nam odwrócił. Szybka ewakuacja oczywiście.
To chyba na tyle :D
_________________
If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye
Temporarily online