Witam. Mam dosyć dużą zagwozdkę. Chodzi o mojego przyjaciela Pawła. Przyjaźnimy się już dosyć długo i wiem że od początku się we mnie potajemnie kochał. Natomiast byliśmy młodzi to były czasy gimnazjum. W nic poważnego nie chciałam wchodzić więc temat olałam i dalej się przyjaźnimy. Teraz jesteśmy już 1 w klasie LO. Od wakacji zaczełam już o nim myśleć więcej niż przyjacielu. Cały czas flirtowaliśmy, ale dalej nic nie szło. Więc postanowiłam zwierzyć mu się z moich uczuć. Powiedział że bardzo mu trudno chciałby czegoś więcej, ale nie jest dla mnie odpowiedni zasługuję na kogoś lepszego i on sam potrzebuje czasu. Powiedziałam mu że w takim razie dobrze pozostajemy już na etapie przyjaźni, a on stwierdził że może kiedyś coś się uda. Ale uznałam to jako przyjaźń i już do tej myśli zaczełam się przyzwyczajać. Niedługo po tym nastąpiło spotkanie ze znajomymi byłam tam ja i on. Cały czas się przy mnie kręcił gdy usiedliśmy na kanapie on zaczął się do mnie przytulać i się miziać. Potem na chwilkę wyszłam i jak wróciłam był wtulony w inną dziewczynę. Powiedział patrząc na mnie "co my na to jak wszyscy dla jaj się pocałujemy" pocałowały go tam 2 dziewczyny ja tego nie zrobiłam. Gdy spotkanie się skończyło odprowadzaliśmy 2 przyjaciółki które mieszkały trochę dalej. Oboje szliśmy trochę dalej. Objął mnie i powiedział że lubi to że jestem niska. Potem nasunął znowu coś z całowaniem i powiedziałam mu że chyba przyjaciele tak nie robią. Powiedział że przyjaciele też się mogą całować a ja powiedziałam że takim typem przyjaciela to ja nie jestem i oboje się zgodziliśmy w temacie przyjaźni, a on stwierdził że poglądy się zmieniają. Spytał potem co ma zrobić żebym to przemyślała i powiedziałam dla jaj żeby kupił mi pomidora to pomyśle a on z zapałem powiedział że to zrobi
a godzina była już chyba 23? Oczywiście pomidora nie dostałam spotkanie się skończyło. Nigdy nie mówilismy o tym co się wtedy stało. Czasami wspomina mi o tym pomidorze że go dostane
Dzisiaj pisaliśmy i chwalił się swoimi znajomymi i nie zapomniał dodać szczegółu jaką ma fajną koleżankę podobną do mnie która go pocałowała. Oczywistym jest że udało mu się uczynić mnie zazdrosną chociaż tego nie pokazywałam. Następnie spytał się czy idę na pewną impreze i powiedziałam, że się zastanawiam, ale raczej idę, a on powiedział, że jeżeli ja pójdę to i on. Nie wiem co robić
nie chce być jakąś dziwną częścią jego gierek... co o tym myśleć?