1 odpada na 100%.
Ostatni był na pewno był taki poważniejszy, wiem że z jakimś typkiem z Wrocka była, praktycznie na wakacje się do niego przeprowadziła, no a potem coś tam się im sypło, on ją ignoruje, żaliła mi się że zostawiła u niego kurtkę i nie może jej odzyskać bo typo coś kręci że nie ma czasu wysłać albo nie odbiera nawet telefonów.
Co do reszty opcji to właśnie w tym rzecz że kompletnie nie mogę skumać która jest prawdziwa :/
Bo gdyby kogoś poznała, mnie chciała sobie odpuścić to moje starania by ją raczej odpychały, trochę straszyły no nie? uważałaby na słowa żeby mnie nie zachęcić jakoś.
A tu widzi że mi zależy, i umawia się ze mną, spotkanie nie wychodzi przez ten brak czasu, widzę że jej zależało żeby się spotkać, sama proponuje piątek, widzmy się, dostaje ode mnie kwiatka więc znowu widzi że mi zależy, zaraz potem idziemy na długi spacer, na czekoladę, siedzimy proponuję jej to wyjście do teatru(mój stosunek do niej jest w 100% jednoznaczny) i gdyby moje starania jej kompletnie nie odpowiadały chyba by powiedziała że nie może/nie ma czasu/ochoty, cokolwiek żebym przestał ją męczyć
Przychodzę po nią jak idziemy do teatru, wychodzi uśmiechnięta, wygląda ślicznie, mówię jej to oczywiście, cały czas jest spoko, potem próbuję ją pocałować, znowu widzi że się bardzo staram. Gdyby kogoś tam miała i chciała spokoju ode mnie, to bym to już pewnie usłyszał, a już na pewno by się nie zgadzała spotkać. Tylko z drugiej strony kuźwa, albo się chce albo się nie chce. Nie wygląda na to żeby nie chciała, ale na to żeby chciała też nie, bo gdyby chciała to widząc starania z mojej strony sama też by się trochę zaangażowała a tu dupa
Właśnie w tym rzecz że na początku znajomości jakoś więcej gadaliśmy, i widziałem zaangażowanie z jej strony. Jak do niej przyjechałem, dzwoniłem z pod bloku, spytać o numer mieszkania to usłyszałem coś w stylu "no przychodź na to i na to piętro, tam czekam na ciebie ja", jeszcze bardzo miłym głosem
¦rednio ta randka wyszła bo miałem mało czasu, przyszedłem w dodatku trochę zmęczony, dzień jakiś dupiasty, jeszcze sama lapka otworzyła żeby mi coś tam pokazać no i wyszło na to że w końcu śmialiśmy się z jakiś pierdół w necie i oglądaliśmy tatuaże :F Byłbym pewny że po tym się zawiodła i tyle, gdyby nie to że zgodziła się znowu umówić za 2 dni i było niesamowicie.
Jednego dnia sama jest zalotna, kolejnego dalej jest świetnie między nami. Zaniosłem ją do tego łóżka na rękach, rozebrała się przy mnie do bielizny i zażartowała żebym spał z nią. Jestem pewny że sama chce żeby ją pocałować i nagle dupa, nic z tego.
A teraz kompletnie nie ogarniam, zaangażowania brak, ale moje przyjmuje powiedzmy że ciepło, bo chce się spotykać tylko w wyniku tego mimo wszystko jakoś stoimy w miejscu