Witam. Mam 23 lata i bardzo duży metlik w głowie dotyczący tego co tak naprawdę czuję...
Zaczęło się to podczas początku okresu dojrzewania. Zacząłem gubic się w własnych myślach. Teraz patrząc przez pryzmat czasu wiem, że już zwykle dziecięce zabawy z kolegami (jakąś bitwa, ocieranie się ciał) dawało mi dużo przyjemności i chętnie to powtarzałem. Kulminacja nastała kiedy miałem 13 lat na obozie. Poznałem tam fajnego chłopaka, w którym mówiąc wprost zauroczylem się. Zaczęły się pierwsze eksperymenty jak pokazywanie sobie penisow, wspólny prysznic a nawet wspólna masturbacja. Jednak obóz się skończył, kontakt się urwał. Początkowo wydawało mi się że to swoiste eksperymenty okresu dojrzewania, poszukiwanie własnego "ja", szukanie odpowiedzi kim naprawdę jestem... I na takich przemyśleniach czas mijał, zleciało gimnazjum a w technikum zakochałem się w dziewczynie. O ile można nazwać to miłością... Spotykaliśmy się regularnie, z biegiem czasu zostaliśmy para, doszły do tego regularne stosunki seksualne lecz nie dawały mi one 100% sadysfakcji. Podobają mi się kobiety, pociągają mnie psychicznie i fizycznie jenak o wiele słabiej niż myśl o mężczyznach. Przez to wszystko mam wrażenie że jestem dziwny, jakiś wyobcowany. Idąc ulica potrafię obejrzeć się za piękna dziewczyna by po chwili rozkoszować się pięknem napotkanego mężczyzny. Już nie raz przylapalem się na tym jak wyobrażam sobie jakiego ma penisa i co bym z nim zrobił... Potrafię tak się zamyślec w tym momencie że już raz usłyszałem żebym nie rozbieral go wzrokiem bo pedałem nie jest. To samo dotyczy to filmów pornograficznych - bywają dni w których brzydze się mężczyzn i delektuje się pięknem kobiecych ciał po czym po kilku dniach na tepete ładują znowu 100% gejowskie produkcję. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ostatnimi czasy marzy mi się taka prawdziwa rodzina, dom, żona, gromada dzieci. Tylko nie wiem czy byłbym szczęśliwy w takim życiu, nie wiem czy prędzej czy później nie zraniłbym żony zdradzając ja z mężczyzną.
Mam 23 lata i jestem zagubiony. Nie wiem kim jestem. Nie wiem czego chce. Nie wiem gdzie szukać wsparcia. Jak odnaleźć sens zycia i z kim sensownie żyć...