Moja przyjaciółka strasznie obgryzała. Dosłownie cały czas miała palce w buzi. Paznokcie miała obrzydliwe.. Mówiłam jej o tym, pomagałam, żeby przestała - NIC! Aż w końcu znalazła ukochanego. Strasznie jej na nim zależało (tak jak i odwrotnie).On w końcu powiedział ' dla żartu' (źle powiedziane, że dla żartu, po prostu się o nią troszczył i chciał ją' wrobić' ? - nie wiem jak to ująć), że z nią zerwie jak nie przestanie. Tak się tym przejęła, że przestała. A teraz ma piękne paznokcie
Oczywiście dalej są razem i to bardzo szczęśliwi.
A ja czasem się przyłapię na tym, ale rzadko, za to jak byłam młodsza, to było o wiele gorzej. Mama mi pomogła nie obgryzać, bo też się kiedyś z tym nie mogła uporać.
A jak mam takie"słabsze dni" (xD) to ładnie je maluje i dosłownie szkoda mi niszczyć w ciągu 5 sekund godzinnej pracy... pozdrawiam
_________________
Człowiek zupełnie nie wie, kiedy tonie, która kropla wody wyznacza mu koniec.
— Nicholas Sparks