Scarlett O'Hara z "Przeminęło z wiatrem" za kokieteryjność, odwagę i temperament, Elżbieta Bennet z "Dumy i uprzedzenia" za inteligencję, szyk i tytułową dumę (+ obie, za pięknie opisane w utworach stroje dziewiętnastowiecznych dam - bufiaste suknie, koronkowe rękawiczki, duże kapelusze, błyszczące pantofelki...)
Poza tym - Sierva Maria z "O miłości i innych demonach" Marqueza, za dziewczęcość, subtelność i słodką naiwność i (już od czasu dzieciństwa) Laura z "Jeżycjady" Musierewiczowej, którą uwielbiam za ten nieznośny charakterek.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.
fire, walk with me...