W gimnazjum, jako że to szkoła katolicka było to niedopuszczalne, zresztą nikt tez tam się nie afiszował zbytnio. Była jedna para, czy dwie, które czasem potrzymały się za ręcę, ale nic więcej i nikt z tego powodu afery nie robił.
W LO...hmmm często zwracali uwagę takim parą, ale tylko do czasu, aż syn pani wicedyrektor zakochał się i robili istne przedstawienia. Nawet uczniowie odwracali od nich czasem wzrok;x. Nauczyciele udawali, że nie widzą.
_________________
"Nadal wierzę w marzenia z dzieciństwa.
W niewysłane listy, że nadejdą...
Wierzę, że pijąc wódkę za błędy nigdy nie powiem "żałuję" i wciąż nowe popełniać będę...
W numery telefonów, które w słuchawkach nigdy nie zamilkną..."