Opowiem może sam o moich odczuciach.
Ostatnie dni wakacji to przygotowywanie się na szkolne trudności. Niestety, ostatnio miewam częste sprzeczki z mamą co odbiera mi urok tych dni
. Kiedy będzie rok szkolny, zacznie się zaganianie do nauki, ograniczanie wolności i takie tam
. W dodatku w szkole będą na mnie czekać "koledzy" z klasy. Powiem, że nie jestem zbyt lubiany
. Na końcu roku szkolnego stosunki z nimi się mocno pogorszyły, nie wiem jak będzie teraz. Z drugiej strony do gimnazjum idzie teraz mój najlepszy kolego, młodszy o 2 lata, ale dobrze się dogadujemy. Zamierzam wziąć się do roboty, bo teraz egzamin gimnazjalny a ja zamierzam dostać się do liceum.
Podsumowując, myślę, że będzie źle, ale trzeba przez to przebrnąć. No i na pocieszenie mam Was, o ile nie dostanę szlabanu za 5 zamiast 6 albo o godzinę za późno odrobioną pracę domową