Nie wszystkie dziewczyny sa niesmiałe, niektóre sa smiałe, a nawte za bardzo śmiałe.
Niestety najgorsze jest to, że jak staje przed dziewczyną, niewazne czy mi się podoba czy nie, język mi kołkowacieje, gardło sie zaciska, szczelam buraka i tyle. No chyba, że mam doczynienia z dana dziewczyną dłuższa chwile, wedy sie oswajam.
Mówisz, zeby przejmowac inicjatywe? Ha, niegdyś przejąłem. W I klasie LO poznałem pewną dziewczynę. Było bardzo fajnie, dobrze nam się rozmawiało i wogole. Mi sie ubzdurało, że może cos z tego wyjść, zostałem jeszcze podpuszczony przez kolege, no i wysłałem jej pocztą pluszowego pieska i płyte z muzyką wyznaniową. Oczywiscie na następny dzień ona przestała się odzywac do mnie i ignorować mnie. Jak zapytałem o co chodzi powiedziała, że musi mnie zgasić, zebym sobie nie wyobrazał byle czego. Minęła resztka II klasy, jest III a ona dalej mnie ignoruje, a wśród własnej paczki kolezanek naśmiewaja się ze mnie. No pech to pech. Po tym incydencie znowu przymknąłem sie na dziewczyny... Mam jedną koleżanke, a może to nawet przyjaciółka :) Fajnie nam się gada, moge się jej zwierzać, ona wraz z moim przyjacielem staraja się otworzyć mnie na swiat :) Razem z moimi chęciami udaje sie iść do przodu. Jest fajnie :)
_________________
Przyjaciel to ktos przy kim potrafisz być sobą.