Cudowny riff z "roadhouse blues", ogolnie pod względem muzycznym bardoz specyficzni, niewątpliwie mieli swój styl. Mnie osobiście rozkłada na łopatki "The End" w "Czasie Apokalipsy". Jednym z lepszych numerów jest także "When the Music Over", jakoś utkwiła mi fraza z piskiem motyla. Co by tu nie mówić Jim to jednak była wielka indywidualność, o co dziś tak trudno i miał także świetny, głęboki głos.
[ Dodano: 2009-09-09, 20:39 ]
Cudowny riff z "roadhouse blues", ogolnie pod względem muzycznym bardoz specyficzni, niewątpliwie mieli swój styl. Mnie osobiście rozkłada na łopatki "The End" w "Czasie Apokalipsy". Jednym z lepszych numerów jest także "When the Music Over", jakoś utkwiła mi fraza z piskiem motyla. Co by tu nie mówić Jim to jednak była wielka indywidualność, o co dziś tak trudno i miał także świetny, głęboki głos.
_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/