Nigdy w życiu zabiciem czasu!
To zależy, co czytam. Jeśli lekturę, która zazwyczaj jest dosyć mało interesująca, to się zmuszam, żeby chociaż połowę lub (o zgrozo!) większą część przeczytać.
Jeśli jednak jest to coś, co sama wybiorę, to bardzo chętnie czytam. Bardzo często nawet odpuszczam sobie inne rzeczy, np. przygotowanie do szkoły w tygodniu, i czytam.
Lubię bardzo kryminały, detektywi i te sprawy, więc zazwyczaj, jak pojawia się problem zabójstwa i szukania mordercy, to obstawiam jakąś teorię na podstawie treści dotyczącą mordercy i później, z biegiem akcji, sprawdzam, czy miałam rację. Staram się po prostu przewidywać, co będzie dalej.
Jeśli chodzi o wczuwanie się w sytuacje bohatera, to bardziej przy oglądaniu filmu. Jakiegokolwiek. £atwiej mi się wczuć. Przy książkach zawsze jestem jakby widzem z boku obserwującym sytuację. I w tej roli czuję się najlepiej. ; )
To wszystko jednak nie zmienia faktu, że czasu dużo nie mam na czytanie dla przyjemności. Ale jak już znajduję, to nie ma zmiłuj. ; )