Autor
Wiadomo¶æ
Ostia napisa³/a:
Tylko takiej, która NAM pasuje, a partner musi się podporządkować?
slow napisa³/a:
Skomentować to mogę jedynie w ten sposób : Aachoo! Sorry, I am allergic to B.U.L.L-S.H.I.T |
slow napisa³/a:
Jednak wysuwanie roszczeń do osoby, która darzy nas miłością, o wolność w sferze seksualnej, wynika z pewnych dysfunkcji emocjonalnych.
Ostia napisa³/a:
Ale czemu wypowiadasz o mnie opinie, skoro nie znasz mnie i w zasadzie nie znasz głębszych podstaw moich decyzji? Ba, nie wiesz nawet, czy to nie są tylko rozważania teoretyczne. Więc powoli slow.
Ostia napisa³/a:
Jestem tego samego zdania - nie widzę sensu dla związku, w którym ludzie mijają się co do oczekiwań wobec jego sfery seksualnej.
Często ludzie jednak widzą tylko swoje dobre nie chcąc dopuścić do poświęcenia się - obojętne, w jakiej sferze.
slow napisa³/a:
Aczkolwiek tu już można byłoby spekulować nad wyrażeniem "poważny związek" i nad tym, czy jedno, nie wyklucza drugiego.
slow napisa³/a:
na pojęcie miłości w rzekomym "poważnym"
slow napisa³/a:
Twojej wypowiedzi dość wyraźnie pojawiła się pretensja o ograniczanie partnera poprzez życia według wyobrażeń na temat miłości, które tworzymy.
slow napisa³/a:
Odwracanie kota ogonem w dyskusji, powołując się na brak doświadczenia, ograniczenie, czy ramy wiekowe nie ma sensu
Ostia napisa³/a:
Mimo całej posiadanej wiedzy zwyczajnie nie możesz mówić, że czyjaś miłość jest rzekoma, a wiadome słowo umieszczać w cudzysłowie :)
Ostia napisa³/a:
Naturalnie - ty sama to podchwyciłaś pisząc o bezsensie kompromisów wymuszanych na drugiej osobie - i tylko o to mi chodziło. Gdybym uważała, że ktoś za "ograniczenia w miłości" uznaje brak przyzwolenia na takie zabawy przez połówkę, no to wybacz...całość tej pisaniny z góry nie miałaby sensu.
Ostia napisa³/a:
xenovobez napisał/a:
lekko poje***, jak zwiÄ…zek to z milosci...
Tylko takiej, która NAM pasuje, a partner musi się podporządkować?
Ostia napisa³/a:
Moje doświadczenia, moje pojęcie normalności - moja sprawa, ale podstawą jest zrozumienie tego, że inna osoba na daną rzecz patrzy całkiem inaczej - a nie unosić się i epatować wzgardą czy czymkolwiek innym, bo coś jest poza naszym pojęciem normalności.
Nie, to również nie jest przytyk.
Cytat:
To my ustalamy formę naszego związku oraz to na co sobie pozwalamy. Jednak, jak już pisałam, decyzja powinna być obopólna, a nie wynikać z pobudek jednego z partnerów.
Ostatnio zmieniony przez slow 2011-02-22, 14:37, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
slow napisa³/a:
Tyle, że ja odniosłam się do perspektywy drugiej strony, ponieważ miałam, wrażenie, że pominęłaś ją w tej wypowiedzi :
slow napisa³/a:
Jak widać ukończone studia nie zawsze są równoznaczne z nabyciem umiejętności czytania ze zrozumieniem oraz unikania dopowiadania słów, które w wypowiedzi nie padły.
slow napisa³/a:
Kwestionowałam jedynie wyrażenie "poważny związek".
Ostia napisa³/a:
Na podstawie czego?
Ostia napisa³/a:
Slow, a czy ty - po ponownym przeczytaniu tej wypowiedz - uważasz, że czytasz ze zrozumieniem? Uwierz, nie piję wiecznie do ciebie, a nawiązuję do ogólnych postaw ludzki...gash -.-
Ba, sama wykazałam brak jakiejś wyższości przy skończeniu studiów...
Ostia napisa³/a:
3. Piętnowanie czegoś czy określanie tego jako dysfunkcję (bo owa rzecz nie mieści się w naszych granicach) jest bzdurne.
Ostia napisa³/a:
4. Szafowanie mądrymi książkami i studiami przy braku realnego doświadczenia płynącego z wieku i przeżytych sytuacji jest bzdurne.
Ostatnio zmieniony przez slow 2011-02-22, 15:06, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Ostia napisa³/a:
Porcelana. napisa³/a:
ale budowanie związku ze swobodnego układu nie wydaje mi się rozsądne.